Data: 2002-01-28 10:38:50
Temat: Re: Bal
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w artykule
news:a338ri$hrc$1@news2.ipartners.pl napisał...
> Jak pisałam - nie uważam tego za sprawę istotną, mężowi za jakiś czas
> przejdzie, ale ciekawi mnie - jak Wy zachowalibyście sie w takiej
> sytuacji.
Tak samo - tzn. popukałabym sie w głowę na zarzuty, a po fakcie
obrażonemu mężowi bym podrzuciła jakiś ulubiony drobiazg
(piwo, czekoladki itp..) zapakowany z karteczką z cytatem ze św.
Pawła "Niech słońce nie zachodzi nad zagniewaniem Waszym"
Może dzięki temu by się zaczął odzywać, a wtedy można porozmawiać
spokojnie o tym, co Go zezłościło. Bo zaczynanie takiej rozmowy
na siłę i bez uprzedniego "nawazelinowania" może zaognić złość...
Ale może lepiej nie korzystaj z mojej rady, bo niedawno się rozwiodłam :)
Olka
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
* http://www.olka.zis.com.pl **********************************
|