Data: 2009-02-18 09:30:28
Temat: Re: Bambus w szynce, czyli o jakości jedzenia w sklepach
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Panslavista" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:203206c9-b47f-4de9-8dff-618824c7c96c@v38g2000yq
b.googlegroups.com...
On 17 Lut, 19:36, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
> Jan Werbiński napisał(a):
>
> > I producenci kręcą sobie stryczek na szyję.
> > Ja już prawie jestem wegetarianem przez podłą jakość wędlin. Prawie
> > nie kupuję tej padliny.
>
> U mnie też z wędliną cienko. Ratujemy sie kawałem mięcha upieczonego
> własnoręcznie, tudzież kiełbaską "od chłopa". Jak tak dalej pójdzie, to
> chyba pająki z wędzarki poojcowej przyjdzie przepędzić. Albo szynkowar
> zanabyć.
>
> > Ciekawe co jest w kupowanych przeze mnie surowych kurczakach? Mam
> > nadzieję, że zniechęcicie mnie i do tego.
>
> Hormony i antybiotyki, a czego sie spodziewasz? ;-)
>
> --
> pozdrawiam
> Justyna
W jajkach też...
chyba w twoich :P
|