Data: 2003-03-14 08:15:45
Temat: Re: Barszczyk hehehe
Od: "AJA" <n...@w...iie.pz.zgora.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> PS. A żeby było w temacie to barszcz jest super na "drugi dzień", tylko po
> co paszteciki ;-)
A no bo bedac w delegacji w Tczewie w hotelowej restauracji zamowilem sobie
barszcz z pasztecikiem i ten pasztecik byl jakis taki nijaki. Pomyslalme
sobie ze zrobie wlasnej roboty pasztecik i barszcz :)
Za to u kuzynki mojej zony jak na weselu bylem jadlem paszteciki ktore
pewnie do konca zycia zapamietam .. takie byly pychoty. No ale przepisu nie
dostalem :(
A co do napojow wysokowydajnych to byly one faktycznie od 13:00 sprzedawane
... wczesniej jednak tez mozna ylo kupic tylko potrzeba bylo byc
"tyłojentem" lub "tyłowłazem" a w tamtych czasach takich bylo na pęczki.
Pozdrawiam
AJA
>
> --
> Pzdr
> Pe Ka
> Jeżeli odpowiadasz bezpośrednio usuń co trzeba z adresu!
>
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|