Data: 2000-03-07 11:43:19
Temat: Re: Bezkrwawa medycyna
Od: p...@a...gda.pl (Piotr Zielinski)
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Kilka lat temu moje dziecko (wtedy 2,5 roku) było operowane (wycinany
> > kawałek jelita - wgłobienie Meklego czy jakoś tak) - podpisałam
> > oświadczenie, że nie zgadzam się na podawanie dziecku krwi. Operacja
> trwała
> > długo , po czym chirurg prowadzący wytłumaczył nam, że gdyby nie
> > oświadczenie, to poszło by szybciej, a tak musieli bardzo uważać żeby
> > dziecko nie straciło zbyt dużo krwi (o ile pamiętam ubytek był
> ok. 50ml).
> To
> > potwierdziło słuszność naszej decyzji.
Dluzsza operacja to wieksze ryzyko, czyli to nie potwierdzilo slusznosci
waszej decyzji. Przetaczanie krwi zawsze moze byc szkodliwe i zawsze dopiero
w ostatecznosci podejmuje sie decyzje o takim przetoczeniu. Ale jesli
zaistnieja powazne wskazania do przetoczenia u dziecka, a rodzice sie na to
nie zgadzaja, to wydaje mi sie to dosyc niebezpieczne. Czy np. na
przeszczepienie nerki u swojego dziecka tez byscie sie zgodzili, nawet w
przypadku ratowania zycia?
Na sobie macie prawo eksperymentowac, tak jak zwolennicy diety
wysokotlusczowej, ale na dziecku???
Piotr Zielinski
p...@a...gda.pl
--
Internetowe Forum Dyskusyjne - http://www.newsgate.pl
|