Data: 2005-09-27 20:16:36
Temat: Re: Bezpłatny logopeda
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:dhausv$ces$1@inews.gazeta.pl>
Sowa <m...@w...pl> pisze:
> No ile lat można dukać kolory po angielsku i śpiewać w kółko
> pioseneczki? :>
Widzę, że wkurwia Cię dokładnie to samo, co i mnie ;-)
> A tak to tylko IMO strata czasu i marnotrawienie a wręcz zabijanie
> dziecięcego zapału.
Ale to się niestety wie dopiero przy drugim dziecku.
W pierwsze ładuje się, ile można, a potem okazuje się, że to i tak było
OKDR.
> Mnie nie brzydzi że ona by sobie te pieniądze zarobiła, ale niechby to
> robiła z sensem a nie pozorując coś.
W grupie Jasia na przykład wszystkie dzieci, co do jednego mają koślawe
nóżki, krzywe kolanka, wady postawy itp. Tak w każdym razie orzekła pani
rehabilitantka, dodając przy tym, ze zajęcia korekcyjne są u niej naprawdę
... tanie, bo tylko 20 zł miesięcznie. Ponieważ to "powtórka z rozrywki" (u
Martyny było dokładnie to samo, ale poszłam do ortopedy i ten się tylko
popukał w głowę, bo dziecko było proste i zdrowe jak wół), to ostrzegłam
wszystkie wystraszone mamy, żeby się najpierw skonsultowały z lekarzem, a
potem napełniały kiesę owej pani rehabilitantki (po AWF'ie notabene). Tym
bardziej jeśli te zajęcia korekcyjne są na poziomie, pożal się Boże, nauki
angielskiego, z której wypisałam Martynę po roku uczęszczania, bo równie
dobrze mogłabym wyrzucać wydane pieniądze na śmietnik. Dzieci nie robiły tam
nic, a to, co zaprezentowały jako efekty swojej pracy (dwie piosenki
składające się z 5 wyrazów każda), na koniec roku, wzbudziło w rodzicach
jedynie żenadę.
--
PozdrawiaM
|