Data: 2005-05-27 17:08:40
Temat: Re: Biblia skresla zwierzęce tłuszcze (zob. Kpł 3. 17; 7. 23-27)
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d77gss$gjn$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:d770q6$dgi$1@news.onet.pl...
>
>> no i czyniło je lekkostrawnym,
>
> Serio, serio? A tak zwarzywszy na fakt niepodważalny raczej, ze
> najprędzej (czyli najłatwiej) trawią się węglowodany, a białko raczej
> nie bałdzo prędko ani łatwo, to jakim cudem mięso pieczone, czy inne
> jest według Ciebie > _lekkostrawne_?
Zważywszy na TWÓJ fakt niepodważalny, DLA mnie akurat MIĘSKO jest
bałdzo lekkostrawne. Oznacza to, że nie mam problemów ani żadnych
dysfunkcji ze strony układu pokarmowego.
O lekkostrawności nie mogłam mówić 7 lat temu na diecie powszechnie
zalecanej, czyli: duuuuuużo zboża, warzyw i owoców, tłuszcze roślinne,
bardzo mało tłuszczów zwierzęcych, restrykcyjnie mało mięska i 2 jajka
na tydzień. Efektem tego "lekkostrawnego, zdrowego" odżywiania był
notoryczny głód, stress i kosmiczna zgaga + piekące bóle żołądka.
Widać mam żołądek nieprzystosowany do roślinożerstwa. Toleruje tylko
małe ilości roślin w diecie. I to mi bardzo służy.
Krystyna
|