Data: 2007-04-06 07:32:10
Temat: Re: Bohemiści, poratujecie?
Od: BBjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ludek Vasta napisał(a):
> Z mojego doswiadczenia: nie po to sie jedzie do Polski na Wielkanoc,
> zeby zjesc cos czeskiego.
hm, domyślam się. I dużo bardziej podoba mi się pomysł z kolorowym
jajkiem. W sumie to bardziej chciałam zrobić przyjemność gościowi, niż
paść go czeskim jedzeniem, a siebie wrabiać w pichcenie czegoś, o czym
mam nikłe pojęcie. Skoro mówisz, że jajko wystarczy, no, to chętnie wierzę.
> (przygotuj sobie na poniedzialek kolorowe jajko, prawdopodobnie
> bedziesz musiala je dac temu czeskiemu gosciowi, o ile jest plci meskiej
> i bedzie Ci chcial pokazac pewny czeski zwyczaj tradycyjny, w Polsce
> malo znany),
Płonę z ciekawości.
> Ale do rzeczy. Na czeskim wielkanocnym stole nie brakuje jajek, ciasta
> babkowego w postaci baranka. Jest tez tzw. "mazanec" - ciasto drozdzowe
> jak na chalke z rodzynkami, migdalami w postaci bochenka.
to w sumie to podobnie i dobrze.
Zastanawiałam się też nad tymi Twoimi trumnami, czy umarlakami... Ale
nie, co za dużo, to niezdrowo.
--
BBjk
|