Data: 2010-03-09 14:20:06
Temat: Re: Było nie raz - urodzinowe menu
Od: "eMonika" <m...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Jana" <j...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:hn3t1f$609$1@inews.gazeta.pl...
(...)
> Urodziny urządzamy w muzeum - jedzenie musimy przygotować sami.
> Dzieci - 20, gł. dziewczynki
> Wiek - 9 i 10 lat
> czas trwania - 2,5 h
U nas hitem były słone paluszki. Naprawdę :-)
Poza tym były winogrona, wafelki (domowej roboty, typu Pischinger) - to też
się cieszyło popularnoscią, ale nie taką jak paluszki. Bardzo schodzą też
Delicje. Piccolo nam wystrzeliło i zalało kawałek muzeum, więc nie do końca
polecam :-) w przeciwieństwie do ręczników papierowych.
Ja dawałąm duze (litrowe) soki (zeszły chyba 2 litry na 15 dzieci, 8-9 latki
obu płci), głównie szła woda (w butelkach 0,5 l), bo tort słodki (wiekszość
dzieci nie przepada za tortami i zjada tylko troszkę). Nie dawaj za duzo
rzeczy, poczęstunek trwa zwykle ok. 20 minut, w tym ceremonia z tortem. U
nas cała impreza trwała 10-12, więc dzieci były po śniadaniu a przed
obiadem. Gdyby była po południu, to dzieci są po obiedzie. No i najlepsze są
rzeczy "czyste", tort i soki dają wystarczająco duzo paćkania :-)
Pozdrawiam,
:-) eMonika
|