Data: 2004-07-10 00:04:07
Temat: Re: CO TO ZA GRUPA - dlaczego ignorujecie moje posty?
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "oloix rewolucje" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ccn4rd$sqj$1@hal9000.inds.pl...
> > Czy i tym razem mnie ZIGNORUJECIE...???
>
> to tos mnie rozczulil
Oj sorry - ale wobec "takiej" olewki chwytalem sie juz wszystkich mozliwych
srodkow... ;-)
> zastanawia mnie dlaczego az tak bardzo przejmujesz sie tym co sadza i
mowia
> o tobie inni. dlaczego interesuje cie co w ogole inni mysla i mowia a tym
> bardziej o tobie i/lub twoich stosunkach z innymi?
Dlatego, ze moi rodzice bardzo czesto (w wiekszosci przypadkow) oceniali
mnie i osadzali wedlug wlasnych zasad i wyobrazen oraz oczekiwan, a nie tak,
jak JA cos czulem albo bylo to w rzeczywistosci...
Dlatego, ze mieszkam w malej miejscowosci - na wsi - i trudno byloby zyc z
tymi ludzmi, nie majac z nimi w miare chocby dobrych stosunkow...
Dlatego jeszcze, ze ludzie, ktorzy mnie oceniaja to moi znajomi i zalezy mi
na pozytywnych relacjach z nimi...
Dlatego tez, ze osoba, ktorej to dotyczy - czyli ta dziewczyna - dystansuje
sie ode mnie, poniewaz Ci "INNI" coraz czesciej zaczynaja snuc domysly, ze
pomiedzy mna, a nia "cos" jest, choc tak nie jest... Nigdy natomiast nie
mialem w swoim zyciu az TAK bliskiej, szczerej i naturalnej
kolezanki/przyjaciolki, z zadna tez nie mialem az tak dobrego kontaktu i
takiej nici porozumienia, jak z nia... I nie ukrywam, ze bardzo mi na tym
zalezy, ale niekoniecznie musi byc z tego od razu jakis zwiazek - a byc moze
byloby nawet lepiej, gdyby nie bylo go wcale... Dlaczego? Dosc duza roznica
wieku - jest 11 lat mlodsza - co wcale nie znaczy, ze dziewczyna (jako
kumpela) odbiega w jakikolwiek sposob od wielu starszych osob...
> czy nie uwazasz ze
> znacznie bylbys szczesliwaszy gdybys zajal sie wreszcie realizowaniem
swoich
> marzen/celow, swojego swiatopogladu nie zwracajac uwagi na to co ktos inny
o
> tym w ogole mysli?
W zyciu nie jest tak, ze nalezy myslec TYLKO o sobie - czesto trzeba i
NALEZY wrecz liczyc sie takze z innymi......a to, poniewaz zawsze, ale to
zawsze zyjemy w jakiejs tam "symbiozie" z innymi ludzmi i w taki czy inny
sposob jestesmy z nimi zwiazani, albo nawet od nich zalezni...
> a powiedz, czy to co inni o tobie mysla ma jakiekolwiek
> znaczenie, czy moze ma znaczenie to, co ty osiagasz oraz jak sie z tym
> czujesz?
Ma dla mnie znaczenie, jesli bliskie mi osoby - znajomi, przyjaciele - maja
jakiekolwiek klopoty, albo nieprzyjemnosci zwiazane z MOJA osoba. Zle bym
sie czul z taka swiadomoscia - zle tez bym sie czul, gdyby kumpel mial do
mnie 'nieuzasadniony' lub nie do konca, albo tez po czesci tylko uzasadniony
zal, ze z mojego powodu wlasnie cos mu nie wyszlo z ta dziewczyna...
Dlatego wlasnie w pewnych okolicznosciach MA dla mnie znaczenie, co mysla o
mnie NIEKTORZY ludzie....
> zastanow sie czy spelnianie oczekiwan otoczenia ma jakis sens. czy
> dla ciebie wazne jest twoje szczescie czy szczescie otoczenia.
To zalezy jakich osob to dotyczy, a moje szczescie jest w pewnym stopniu
powiazane ze szczesciem otoczenia. Dlaczego? Szczerze mowiac nie wiem, ale
ja juz taki jestem, ze czesto bardziej sie ciesze, jesli moge zrobic cos
dobrego dla bliskich mi osob, niz wowczas, kiedy oni robia cos dla mnie.
Minusem takiej postawy jest to, ze niektorzy probuja to wykorzystywac i nie
zawsze potrafia - albo i chca - to docenic. Z tym jednak tez nauczylem sie
juz sobie radzic - jesli zachodzi taka 'koniecznosc'...
> jak sie nad tym zastanowisz to mozesz odpisac a jak sie nie zastanowisz to
> nie odpisuj
Nie od dzis sie nad tym zastanawiam - latami wrecz dochodzilem do tych
wnioskow - aczkolwiek w pelni 'swiadomie', to znaczy zdajac sobie sprawe,
DLACZEGO ja postepuje w taki wlasnie a nie inny sposob, gdzies tak o pol
roku-roku...
Pozdrawiam
zf
|