Data: 2001-09-27 09:02:22
Temat: Re: Chcę zdradzić - czy to normalne
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9oup30$p60$...@h...uw.edu.pl, b...@n...pl at b...@n...pl
wrote on 27-09-01 10:47:
> Joanna <c...@p...onet.pl> naskrobal:
>> Mowa byla o tym, ze jesli to dziewczyna, to nie ma odpowiedzialnosci ani
>> zobowiazan. A one sa - wobec drugiego czlowieka. Moze ona sie nie dowie,
>> albo moze sie czegos domysli, ale nie da po sobie poznac - wszystko wplywa
>> na zwiazek. Nie mozna trzymac 2 srok za ogon, choc mozna deklarowac, ze sie
>> nie chce monogamicznego zwiazku.
>> Wiesz, tak szczerze mowiac, to przez cale zycie beda mu sie podobac pewnie
>> inne kobiety - i to pewnie coraz bardziej. Wiec w sumie nigdy pewien byc nie
>> moze, czy ta to wlasnie ta jedyna, dopoki nie dokona wyboru.
>
> Mowa chyba byla o krotkim skoku w bok ?
A co za roznica, czy krotki skok w bok, czy dluzszy romans? Mnie interesuje
w tej chwili sam akt zdrady. I od razu powiem, ze jak para zyje w zw.
otwartym, to nie mamy do czynienia ze zdrada. Zdrada, to cos czynione
potajemnie, wbrew wczesniejszym ustaleniom.
>> Wiesz, ja nie wierze w monogamie po slubie, bo w ogole niespecjalnie w nia
>> wierze. Ale powiedz, czy jak sie ona nie dowie, to wszystko w porzadku?
>> Czego oczy nie widza, tego sercu nie zal?
>
> Wiesz, od zawsze staram sie byc z ludzmi szczery...
> i tak jakos z moich doswiadczen wynika,
> ze jakby jej o tym powiedzial (oczywiscie zalezy to od tej kobiety)
> to mialby duze szanse na to, ze juz nigdy nie bedzie tak, jak wczesniej.
A dlaczego ma byc tak jak wczesniej, skoro ktos cie zdradzil? Jesli dwoje
ludzi ma poczucie bycia para i w ich hierarchii wartosci wiaze sie to z
wiernoscia seksualna i emocjonalna, to byloby cokolwiek dziwne, gdyby po
zdradzie nic sie nie zmienilo. Jesli obydwoje zakladaja, ze do momentu slubu
sa wolni, to juz inna sprawa. Czy gdyby ona zdradzila, zrobila krotki skok w
bok, to jemu tez by nic nie bylo? Nic by sie nie zmienilo?
> Ludzie czesto po prostu *nie chca* takich rzeczy slyszec.
> To jest chore... ale niestety tak juz z ludzmi jest.
Nie - ludzie nie chca byc zdradzani. A jesli juz sa, to udaja ze nie sa,
inaczej musieliby cos z tym zrobic.
> A najczesciej wlasnie Ci, ktorzy najczesciej zdradzaja gdy slysza od 2giego,
> ze temu gdzies cos po glowie chodzi to zmieniaja od razu podejscie
> do tej 2giej osoby... Czemu ? Bo z wlasnego doswiadczenia wiedza,
> kiedy chca zdradzac.
Na zlodzieju czapka gore:))) Tak, to prawda. Dlatego nie lubie facetow
zazdrosnikow:)
pozdr.
Joanna
|