Data: 2001-09-27 09:30:16
Temat: Re: Chcę zdradzić - czy to normalne
Od: b...@n...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna <c...@p...onet.pl> naskrobal:
>> ja mowilem o zdradzie nieco inaczej pojetej.
>> (patrz chyba ,,Pornografia'' Szymborskiej).
>> Mowie juz o tej mysli, ze czlowiek chcialby poznac ta inna,
>> sprawdzic, czy faktycznie ta jego jest naprawde super...
>
> IMO - roznica moze stylu, ale nie w samej kwalifikacji moralnej. Jedni to
> robia w dyskotece, a inni przy swiecach i Mozarcie.
Nie zrozumielismy sie chyba.
Ja nie mowie o zdradzie jako o uprawianiu sexu z inna.
Ja mowie juz o sytuacji, w ktorej pojawia sie *mysl* i *zainteresowanie*
inna.
> IMO - sprawdzanie nie ma konca, albo sie chce byc, albo sie cale zycie
> sprawdza. Ogladales "Nic smiesznego"?
Niestety nie.
> Zawsze rozumialam slowa "dopoki nas smierc
> nie rozlaczy" jako przysiege trwania do konca milosci pomiedzy ludzmi, a nie
> po grobowa wlasna deske.
To ciekawe teraz jak rozumiesz slowa ,,koniec milosci pomiedzy ludzmi''.
> W kazdym razie - zdrada to zdrada - czy przed, czy po slubie, bo zawsze
> wobec drugiego czlowieka. Tak wlasnie mysle i nie sadze, zebym mogla zmienic
> na ten temat zdanie:)))
fakt.
--
,,lepiej nie robic czegos wcale niz robic cos, czego nie potrafisz.''
|