Data: 2001-09-28 06:12:21
Temat: Re: Chcę zdradzić - czy to normalne
Od: "GS" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:B7D8BB5C.1D6D6%chironia@poczta.onet.pl...
> > Czesciowo masz racje...
> > ale moim zdaniem lepiej, jesli czlowiek sie upewni co do swojej decyzji
> > zanim sie ozeni.
> I znowu sie zapytam - co zmienia papierek w Twoim stosunku do dziwczyny?
ciach...
IMO i ty masz racje i biglamer ma.
okres przed slubem to jest czas w którym sie poznajemy i przypatrujemy sobie
pod katem czy chcemy byc razem; mamy poznac czy to jest milosc, czy to jest
osoba z która chce byc, czy ona ma byc matka/ojcem moich dzieci...
papierek w sensie formalnym niewiele znaczy dla naszych stosunków (poza tym
co moze napisala NMM), lecz "papierek" jest tez aktem podjecia decyzji -
przysiegi, ze chce byc z ta konkretna osoba przez cale zycie na dobre i zle.
jak zrozumialem (jesli zle to skoryguj) wg Ciebie przysiega ("papierek")
jest czyms niepotrzebnym bo jesli sie kochamy to jakby w domysle juz sobie
przysiegalismy czy przysiegamy.
ja rozumiem tak: potrzebne jest zebysmy sobie to z cala odpowiedzialnoscia i
miloscia powiedzieli, ze chcemy i decydujemy byc sobie wierni i to jest
wlasnie ów "papierek"- moment zawarcia malzenstwa; w moim przypadku jest to
takze sakrament bo wierze ze zwiazek miedzy kobieta i mezczyzna jest
uswiecany i blogoslawiony przez Boga. forma: obraaczki, podpisy, akty,
przyjecia, welony itd sa zwiazane z nasza kultura.
> W kazdym razie - zdrada to zdrada - czy przed, czy po slubie, bo zawsze
> wobec drugiego czlowieka. Tak wlasnie mysle i nie sadze, zebym mogla
zmienic
> na ten temat zdanie:)))
zdrada tak, ale odejscie nie- przed slubem jeszcze nie przysiegalem, ze bede
wierny...
--
pozdrawiam
Grzegorz S.
|