Data: 2001-09-27 09:17:48
Temat: Re: Chcę zdradzić - czy to normalne
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9oupoq$p60$...@h...uw.edu.pl, b...@n...pl at b...@n...pl
wrote on 27-09-01 10:59:
> Dla autora pierwszego postu w tym watku zycie ogranicza sie do sexu...
> (w jego scenariuszu jest: dyskoteka, rozmowa, lozko, koniec - wszystko w
> czasie 1 doby)
> ja mowilem o zdradzie nieco inaczej pojetej.
> (patrz chyba ,,Pornografia'' Szymborskiej).
> Mowie juz o tej mysli, ze czlowiek chcialby poznac ta inna,
> sprawdzic, czy faktycznie ta jego jest naprawde super...
IMO - roznica moze stylu, ale nie w samej kwalifikacji moralnej. Jedni to
robia w dyskotece, a inni przy swiecach i Mozarcie.
IMO - sprawdzanie nie ma konca, albo sie chce byc, albo sie cale zycie
sprawdza. Ogladales "Nic smiesznego"?
>> Problemem natomiast bylaby ew brak lojalnosci wobec
>> partnerki/-ra.
>> Dziwie sie bardzo m.in. D i NMM ze propaguja i zachecaja
>> do przyjmowania postawy podwojnej moralnosci w zwiazku.
>> Przeciez to taka 'wsiowa' dulszczyzna w najczystszej postaci,
>> zrywajacy wnetrznosci smrod i koltunstwo, nic wiecej (IMO).
>
> Czesciowo masz racje...
> ale moim zdaniem lepiej, jesli czlowiek sie upewni co do swojej decyzji
> zanim sie ozeni.
I znowu sie zapytam - co zmienia papierek w Twoim stosunku do dziwczyny? No
chyba, ze traktujesz malzenstwo jako nierozwiazywalna pod zadnym pozorem
zwiazek zawarty przed Bogiem, to moze faktycznie cos zmienia, choc ja tego
nie jestem w stanie zrozumiec. Zawsze rozumialam slowa "dopoki nas smierc
nie rozlaczy" jako przysiege trwania do konca milosci pomiedzy ludzmi, a nie
po grobowa wlasna deske.
W kazdym razie - zdrada to zdrada - czy przed, czy po slubie, bo zawsze
wobec drugiego czlowieka. Tak wlasnie mysle i nie sadze, zebym mogla zmienic
na ten temat zdanie:)))
Pozdr.
Jo.
|