Data: 2009-08-03 20:30:31
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aicha wrote:
>>>>>>> Była, ale ja napisałam o ludziach, którzy nie mają z
>>>>>>> flirtowaniem współpartnera problemu.
>>>>>> Ściślej - pisałaś o ludziach lubiących flirty. Możesz znać wiele
>>>>>> panienek i facetów, którzy flirtują, a nie wiedzieć o
>>>>>> konsekwencjach, jakie powstają z tego faktu. :)
>>>>> Skoro ludzie sie nie rozwodzą, nie szarpią z tego powodu i ich
>>>>> związki uważam za całkiem udane, to mogę zaryzykować stwierdzenie,
>>>>> że flirtowanie nie przynosi żadnych konsekwencji.
>>>> Nie chce mi się sprzeczać o każde słowo... Wiadomo o co chodzi. ;)
>>>>> U pewnych par. Ja bym
>>>>> osobiście powiesiła swojego partnera za jaja na pobliskim drzewie
>>>>> za coś takiego.
>>>> To raczej nieroztropność. Przecież zaraz by go ktoś zdjął i zabrał.
>>> I niechby go zabrał w piz.u.
>> E... to moja jest łagodniejsza w użyciu... ;)
> Lata praktyki (btw, zawsze taka była? :)).
Musiało tak być, skoro moja rogata natura nie znalazła się na bruku... ani
nigdy nie wisiała za jaja. ;D
--
pozdrawiam
michał
|