Agata Solon <a...@p...onet.pl> napisał(a):
> Oczywiscie ze faceci!! I nie znaczy to ze wszyscy
faceci
> gotuja lepiej od wszystkich kobiet, tylko w historii
> kulinariow najwiekszymi wirtuozami w kuchni byli
> mezczyzni. Podobnie jest z kompozytorami, literatami
czy
> malarzami.

Ech, z prawdziwa przyjemnoscia przylacze sie do
wojny;))) i zaczne moj nieco kontrowersyjny wywod od
podstaw:
plod ludzki, niezaleznie od genow itd., jest od zarania
plodem zenskim, z zenskim mozgiem. Dopiero potraktowany
przez nature odpowiednia dawka testosteronu staje sie
plodem meskim, z mozgiem i innymi organami mezczyzny
(to nie ja wymyslilam, tylko nauka;) ).
Jak wszyscy wiemy - jesli kobiecie, zawodniczce
sportowej, poda sie sporo okreslonych hormonow, to
nabierze ona wiecej cech meskich i jej osiagniecia
sportowe beda lepsze niz innych kobiet.
Przekladajac to na inne dziedziny, w tym kulinarna,
mozna dojsc do wniosku, ze najwieksze szanse na stanie
sie mistrzem/wirtuozem - rowniez w kuchni - maja
kobiety o wyraznych cechach babo-chlopa;)))
W zwiazku z tym nasuwa sie pytanie-dylemat dla pan: czy
lepiej byc istota kobieca czy mistrzem?;)))

Iris