Data: 2005-04-26 13:58:52
Temat: Re: Chodzę rozczochrana ;)
Od: "Yaga" <y...@R...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Emi" <e...@c...pl> napisał w wiadomości
news:d4lgpl$rk6$1@news.onet.pl...
> kurcze sama nie wiem...
>
> (oczywiście dziękuje tobie i Yadze za namiary) :)
alez prosze ;)
> bo ja to jestesm taka istota, co to boi sie chodzic do fryzjera...
ja zawsze się bałam, nie lubiłam, wychodziłam z płaczem, wściekła itp ;)
Dlatego zazwyczajam miałam strąki, połamane, zniszczone albo jakąs ohydę,
którą wymyslil fryzjer w stylu trwała ;) albo obciecie na garnek ;)
PIerwszy raz (znaczy sie w wieku dwudziestu pięciu lat haha) byłam
zadowolona z NEO tez polecanego na grupie, ale pozniej trafiłam do innej
fryzjerki i juz mi sie nie podobalo. Potem trafiłam na Krowoderską i za
diabła mnie stamtąd nie wygonią ;)
> ja mogę iść do denhtysty, ginekologa, nie mam żadnych oporów, ale jak
> mam iść do fryzjera to przez tydzień to odchorowuję - tak sie denerwuję...
>
> a włosy mam raczej długie, nawet na pewno... tak prawie do łokci... w
> dodatku niesforne, skręcajace sie, przypominajace czasem lwią grzywę...
>
> no cholera: boję się!! (o włosy) :(
Jakbym miala dlugie to tez bym sie bala :) Ja się o swoje marne kłaki boję,
a co dopiero gdybym miala taaaakie długie :) Dla mnie centymetr krócej to
tragedia ;)
W każdym razie powodzenia życze :)
Pozdrawiam, Yaga
--
"Tanz - mein Leben - tanz
Tanz mit mir
Tanz mit mir noch einmal
In den puren Rausch der nackten Liebe"
|