Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Chrzestny :-\
Date: Thu, 11 Apr 2002 15:36:09 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 42
Sender: j...@p...onet.pl@raya.kabaty.2a.pl
Message-ID: <a943ho$4kn$1@news.onet.pl>
References: <a93j19$5$1@news.onet.pl> <a93omn$aor$1@news.onet.pl>
<a93ptt$d52$1@news.onet.pl> <a93tmb$lo3$1@news.onet.pl>
<a93umk$ots$1@news.tpi.pl> <a9407p$r89$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: raya.kabaty.2a.pl
X-Trace: news.onet.pl 1018532216 4759 213.25.123.146 (11 Apr 2002 13:36:56 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Apr 2002 13:36:56 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:8667
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a9407p$r89$1@news.onet.pl...
> Jej, ile agresji i to nieuzasadnionej.
> Skąd wiesz jakie nadzieje żywili rodzice tego dziecka?
Hmm... to całkiem możliwe, że rozumieli to inaczej... We Włoszech np.
rozumienie jest takie, że chcrzestny jest ojcem duchowym... Odpowiada, za
jego kształcenie (płaci za szkołę np.) A tu dzieciak ma 7 lat... Może trzeba
mu szkołę zafundować, a tatuś chrzestny się wypiera... ;-))) Bo on tego w
ogóle nie rozumiał. Hmm... Może jednak trzeba się dowiedzieć, do czego
człowiek się zobowiązuje jak to robi? Przecież to że się jest rodzicem
chrzestnym poświadcza sie włąsnym podpisem. Jakoś nikt niczego nie chce
podpisywać bez przeczytania i nigdzie nikogo się nie zwalna z
odpowiedzialności za podpisanie czegoś, czego się nie czytało... Dzieci w
szkole też się tego uczy...
> Po raz pierwszy słyszę o tradycji, według której po śmierci rodziców
> mają się nim zając chrzestni. W mojej rodzinie, środowisku nigdy nie
> było czegoś takiego. Emilką w razie czego zajęliby się rodzice
> albo teściowie, w razie ich śmierci siostra mamy itd. W życiu
> nie chciałabym obciążać tym chrzesnych Emi, bo mają całe życie
> przed sobą, nie mają mieszkań, stałych związków, a kiedy założą
> powinni mieć czas przede wszystkim dla siebie, ale mimo to
> uważam że ich wybór na chrzestnych był świetny, bo oni mają pełnić inną
> rolę.
> Także ja jestem chrzestnąm ale wiem że ciocia w razie czego z pewnością
> chcialaby aby dzieci trafiły do jej mamy lub siostry.
Jejku... Chrześni to są jak tych innych zabraknie... Aczkolwiek
niekoniecznie... Czasem może być duzo rozsądniejsze, zeby dzieckiem
zaopiekowali się młodzi chrzestni niż starzy i niedołęzni dziadkowie... Po
prostu Ci ostani mogą już nie mieć siły...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|