Data: 2002-08-23 15:38:16
Temat: Re: Chyba mi smutno (dlugie)
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<d...@p...onet.pl> wrote in message news:ak5h58$7mj$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Andrea " <a...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:ak5bmr$gov$1@news.gazeta.pl...
Też bylem takim facetem, tyle że ja nie kłamałem tak jak on.
> Moim skromnym zdaniem tracisz czas dla tego mężczyzny.
> Z tego co piszesz wynika że on okłamuje Cię w bardzo ważnych sprawach, nie
> wróży to dobrze dla żadnego związku.
Zgadzam się w 99%
> Pozatym wygląda na to że on próbuje "trzymać dwie sroki za ogon", żyje z
> żoną (dlaczego), zbywa Cię obietnicami i zapowiedziami lepszej
przyszłości.
Jesli go kochasz, a on Cie juz raz zawiódł daj mu skonczony czas na to aby
zamieszkał z Tobą i złożyl wniosek o rozwód.
Jeśli to zrobi masz 1% szansy.
> Spróbuj sama sobie odpowiedzieć co zrobił do tej pory żeby zakończyć
tamten
> związek i być z Tobą ?
> Popatrz na to z dystansu, zastanów się co byś doradziła przyjaciółce która
> byłaby w takiej sytuacji ?
To bardzo cenne rady.
> Jaką możesz mieć pewność co do żonatego mężczyzny?
> Jeśli nawet i ma szczere chęci, to ma poważne trudności z powodu
małżeństwa,
> co może spowodować kłopoty w Waszym związku.
Ja obejrzałbym jego dom, chciałbym zobaczyć jego żonę i jego dzieci.
Pojechałbym do tego miasta żeby zobaczyć atmosferę jego rodziny.
(oczywiście jeśli 1% nadzieji mnie zadawala)
> Jeżeli chodzi o psychologa, to powinnaś skorzystać z jego pomocy I TO JAK
> NAJSZYBCIEJ. Uważam że chyba lepiej żeby to nie był znajomy. Ja sam kiedyś
> po wielu oporach poszedłem do psychologa i BARDZO SIĘ CIESZYŁEM, że się w
> końcu zdecydowałem. Pomógł naprawdę wiele, uświadomił wiele rzeczy,
dostałem
> naprawę wiele dobrych porad, NAJWAŻNIEJSZE SPRAWDZONYCH. Co najważniejsze
> psycholog ma doświadczenie w SKUTECZNYM rozwiązywaniu podobnych problemów.
lepszy byłby ktos obcy, znajomi nie mogą sobie pomagać
> Może to co teraz napiszę zszokuje Cię nieco ... ja jestem w podobnej
> sytuacji ... tylko że ... w roli takiego żonatego faceta, więc może moja
> opinia da Ci spojrzenie z drugiej strony.
Ja byłem, uff i mam to juz za sobą.
> Wprawdzie sytuacja nie wyglada dokładnie tak jak u Ciebie. Nie mieszkam ze
> swoją żoną ale i nie mamy rozwodu (ja chcę rozwodu po tym co z nią
> przeszedłem), mamy dziecko które bardzo kocham. I jest ONA, mieszka
daleko.
Teraz wiem, że mądra żona nigdy nie pozwoli odejść rozsądnemu facetowi,
a zwykle tylko tacy nas interesuje. Z drugiej zaś strony jeśli on jest
rozsądny
i ma rozsądną żonę, to wcześniej czy później do niej wróci. Przecież z
jakiegoś
powodu są razem. prze tyle lat. Może im czegoś brakuje, teraz, ale jak ich
sytuacja
(np Ty) zmusi dojdą do porozumienia.
Może być jednak tak, że jego żona nie umie wybaczyć zdrady,
wbrew wszystkiemu wyrzuci go z domu kiedy się dowie.
To pewna szansa ale czy warto ryzykować związku z bezdomnym
facetem ??? nie wiem ???
> Wprawdzie nie mamy romansu ale od prawie roku Ona bardzo chce być ze mną.
> Pomimo że ja też tego chcę, to znając swoją sytuację odradzam jej takie
> rozwiązanie. Nie okłamuję jej, nie obiecuję że zawsze z nią będę, ale
sprawy
> stawiam jasno.
Ja też stawiałem jasno, a jednak parę błędów popełniłem, dziś bardzo źle mi
z tego powodu. Za bardzo wierzyłem, że wszytko zależy ode mnie. Oj za
bardzo.
>Wiem doskonale że dopóki nie jestem rozwiedziony nie mogę być
> dobrym i pewnym "towarzyszem do życia", nie mogę jej teraz obiecać pewnego
> związku. ONA nie zwraca uwagi na żadne rozsądne argumenty, gotowa jest
mimo
> wszystko być ze mną. Swiństwem byłoby gdybym "rezerwował" dla siebie jej
> czas, życie, poświęcenie na kiedyś, kiedy juz będę wolny.
Kiedy idziemy na piwo ???
> Zastanów się czy ten mężczyzna nie zostawia Ciebie na "czarną godzinę"
albo
> czy nie jesteś tylko jego "kochanką".
Brutalnie: może on ma jakieś inne znajome ??
Jacek
|