Data: 2002-09-23 11:00:12
Temat: Re: Ciasto drozdzowe mojej swiadkowej -zrobilam!
Od: "Basia" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> hm, a nie było to ciasto na przykład za luźne, jak je wymieszalas z maka?
> Moze za krotko wyrastalo? U mnie rozczyn stal w ;etnim piekarniku z
poltorej
> godziny, a potem mieszlam z maka az uzyskalam wedlug mnie zadowalajaca
> konsystencje, nadzgalam tam jablek, odstawilam do podrosniecia do letniego
> pieca znowu, nasypalam kruszonki, jak podroslo i dopiero zwiekszylam
> temperature.
A moj rozczyn stal sobie w lazience dobrze ponad godzinke, po wymieszaniu z
mąka wstawilam od razu, bez ponownego wyrastania do piekarnika nagrzanego na
jakies 120 stopni, podkrecilam do 180 i pieklo sie ok. godziny.
Rzeczywiscie nie bylo takie puchate jak drozdzowe wyrabiane recznie, ale
absolutnie nie bylo zakalcowate no i dlugo trzymalo wilgoc - kawaleczek
trzymalam 4 dni i ciągle bylo takie same;-)
Przykro mi ze niektorym nie wyszlo...
pozdrawiam
Basia
|