Data: 2002-12-27 14:15:53
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
Od: Gandalf <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 27 Dec 2002 12:16:52 +0100 "Sokrates" <d...@w...pl> wrote:
>
> Oj, Gandalf, nie masz pojęcia, jak daleko może być posunięta
> przyjaźń kobieco-męska i męsko-kobieca pozostająca wciąż
> tylko przyjaźnią:-))) Jest to jednak kwestia indywidualna
> danych przyjaciół i nie określę tobie ich tego najszerszego
> zakresu, ale możesz mi wierzyć, że kwestia miesiączki stoi
> gdzieś na początku, za nią jest jeszcze wiele innych spraw
> znacznie poważniejszych i znacznie bardziej osobistych.
Jeszcze takie pytanie...Jezeli wierzycie w przyjazn miedzy facetem a kobieta
(pytanie do wierzacych i rozumiejacych),to skad wiecie,kiedy granica zostaje
przekroczona?Na ile mozna pozwolic?Czy np calowanie sie w usta tez jest oznaka
przyjazni?
I drugie pytanie - skoro tego doswiadczyliscie,to z ktorej strony?Wy mieliscie
tych przyjaciol,czy tez Wasi partnerzy (bo to przeciez duza roznica...). Basia
pisze,ze ona ma takich przyjaciol,ale nie wspomina,jak to wyglada u
meza.Chcialbym uslyszec (przeczytac) wypowiedz tej drugiej strony...Jak to
jest wtedy z zazdroscia...Przeciez ta druga osoba wzbudza u Twojej Ukochanej
(Twojego Ukochanego) silne emocje...
G
|