Data: 2002-12-27 14:44:30
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jeszcze takie pytanie...Jezeli wierzycie w przyjazn miedzy facetem a
kobieta
(pytanie do wierzacych i rozumiejacych),to skad wiecie,kiedy granica
zostaje
przekroczona?Na ile mozna pozwolic?Czy np calowanie sie w usta tez
jest oznaka
przyjazni?
===========
Nie - wg mnie wtedy ta granica jest już wyraźnie przekroczona.
Dla mnie granica zostaje przekroczona, kiedy jest wyraźny podtekst
erotyczny.
To się przecież "czuje". Przecież dotyk ręki też moze być bardzo różny
w zależnosci od tego czy podaję rękę partnerowi (mężowi, chłopakowi),
czy przyjacielowi.
===========
I drugie pytanie - skoro tego doswiadczyliscie,to z ktorej strony?Wy
mieliscie
tych przyjaciol,czy tez Wasi partnerzy (bo to przeciez duza
roznica...). Basia
pisze,ze ona ma takich przyjaciol,ale nie wspomina,jak to wyglada u
meza.
===============
Mąż akurat przyjaciółek nie ma, bo uprawia taki sport - alpinizm,
gdzie trudno spotkać panie.
Natomiast w swoim czasie, ale było to już dość dawno przyjaźnił sie
mocno z jedną dziewczyną, swoja partnerką ze wspinaczek.
A tam przyjaźń musi być czymś wyjatkowym, bo przecież powierzamy tej
osobie swoje życie.
Zdarzyło się tak ze kiedyś mieli kibel, czyli niespodziewany biwak,
zaskoczył ich śnieg, gdzieś po słowackiej stronie Tatr, a oni byli za
granicą "na czarno".
I całą noc ta dziewczyna siedziała mu na kolanach, bo na skalnej półce
było miejsce tylko na jedną osobę.
Przyznał że najpierw było mu przyjemnie, ale potem miał już całkiem
dość.
Potem dziewczyna wyszła za mąż, potem się rozwiodła, nadal się wspina.
Kontakty urtrzymują luźne, ale zazdrosna wcale ale to wcale nie
jestem.
Chcialbym uslyszec (przeczytac) wypowiedz tej drugiej strony...Jak to
jest wtedy z zazdroscia...Przeciez ta druga osoba wzbudza u Twojej
Ukochanej
(Twojego Ukochanego) silne emocje...
===================
U mnie - nie.
Ale to zapewne kwestia otwartosci i zaufania, jakie ma sie do
partnera.
Pozdrowienia.
Basia
I do przeczytania już w Nowym Roku, bo wyjeżdżam w góry na kilka dni
(z mężem i przyjaciółmi ;-)) )
G
|