> > > Teraz musze sie zlapac za czesc Newcastle-Paryz i zapowiedziec sie Mlles
> Niesz!

> A ja sie dzisiaj dowiedzialam, ze chyba nie unikne Targow Telekommunikacji w
> Hannoverze. Termin 13-20 marca.
> W kazdym razie szef powiedzial: tylko kup se jakas fajna kiecke, co bym na
> targach sie nie nudzil.
> To chyba znaczy, ze musze jechac.((((

znaczy CEBIT? Fajna impreza, dobrze gimnastykuje wątrobę, jak się tam
jest jako wystawca. Nie wiem, czy jeszcze aktualne, ale przejdź się do
hali uniwersyteckiej. Codziennie jakiś inny land robi imprezę. Ja tam
byłem w 1998 i 1999 i było, jak to mawiają w polskiej telewizorni,
odlotowo ;-)) Można się najeść, tylko trzeba być punktualnie, bo
reporterzy grasują i jak się człowiek spóźni musi pić wino na czczo.
Jak masz bilet wystawcy, to w trakcie targów polecam wyjście z terenu i
zjedzenie hamburgera w Żółtych Półdupkach (TM). Więcej eleganckich ludzi
w garniturach pod krawatem u McDonalda nigdzie nie uświadczysz.

Będziesz może na targach "Industriemesse" w kwietniu? Bo ja tam będę 3-4
dni. Niestety nie jest takie wesołe jak Cebit.
Wracając to topicu, czyli żarcia. Jak nie znasz Hanoweru: w Laatzen jest
fajna knajpa grecka (przynajmniej w zeszłym roku jeszcze była).
Wychodzisz wyjściem na dworzec Hannover-Messe, PRZECHODZISZ PRZEZ
DWORZEC!! (ważne, bo inaczej trafisz na inną knajpę grecką, a ona droga
i do duszy się nadaje), potem w prawo i do skrzyżowania. Wychodzisz
wprost na knajpę (po przeciwnej stronie ulicy i tramwaju, twu, metra).
W Hanowerze są ceny japońsko-targowe (znaczy cyferki zostały, tylko
zmienili DM na EUR), więc uważaj na kieszeń.

Waldek