W dniu 2011-06-08 15:43, krys pisze:
> Ikselka wrote:
>
>>> Coraz trudniej kupić dobrą kaszę gryczaną :-(. Ostatnio trafiłam z firmy
>>> Janeks, i była pyszna, dobrze upalona, nie zrobiła się z niej breja i nie
>>> śmierdziała podczas gotowania. Tyle, że nie mogę tej kaszy już nigdzie
>>> upolować. W torebkach nie kupuję.
>>> J.
>>
>> Kaszę gryczaną zagotuj w małej ilości wody (tyle aby kasza była całkiem w
>> wodzie) z 2 łyżkami oleju. Po wchłonięciu wody zamieszaj ostrożnie,
>> przykryj szczelnie i wstaw do piekarnika (120-130 stopni tak na oko) na
>> jakieś pół godziny, można nieco dłużej, jeśli musi poczekac. Będzie sypka
>> i nieposklejana. Patent ten (zresztą nie mój) przejął ode mnie i stosował
>> z powodzeniem nawet mój teść, swietny kucharz.
>
> E tam, ja kaszę "dogotowuję" zawsze w łóżku pod kołdrą. I dobra kasza zawsze
> jest sypka, a to byle jakie blade coś, ostatnio sprzedawane, jest do kitu...
> Dlatego jak spotkam Janeksa, to zrobię zapas.

Mi się ostatnio dokooptowały mole i wywaliłam cały zapas.
BTW jest jakiś inny sposób niż niegromadzenie zapasów i mysie szafek
wodą z octem?


--

Paulinka