Data: 2004-05-26 11:26:50
Temat: Re: Co ma zrobić bity facet?
Od: "misiczka" <s...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:c91mki$c7d$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Z tego co wiem, mojemu koledze nie zależy za bardzo na ukaraniu małżonki
za
> pobicie, bo jest to "chłop jak dąb" i wywołałby raczej salwę śmiechu na
sali
> sądowej.
Słuchaj, a może niech on ją przełoży przez kolano i przetrzepie jej tyłek?
Nawet jakby chciała to zgłosić na policję, prędzej się ze wstydu spali, a on
przynajmniej pokaże, że nie pozwala się bić.
A na poparcie moich słów mały cytat:
Nie każda agresja w partnerstwie ma na celu zniszczenie albo upokorzenie
przeciwnika, względnie partnera. Często agresje mają inny cel.(...) Kobiety
złoszczą się, gdy nie spotykają się z gniewem mężczyzn. One chcą widzieć ten
gniew - ale nie jako przemoc, lecz jako siłę! Ryzyko kobiet polega na tym,
że mężczyzna może nie być w stanie kontrolować swego gniewu. Jeśli wyraża
gniew bez stosowania przemocy, często jest to dla kobiety odprężające i
przynosi ulgę. "Nareszcie" mówi kobieta (...), ponieważ mąż nie daje ze sobą
zrobić wszystkiego, lecz - w sposób kontrolowany- wytycza granicę. (Nie
powiedziałaby "nareszcie", gdyby jego wściekłość przerodziła się w przemoc
skierowaną przeciw niej)
Bertold Ulsamer "Bez korzeni nie ma skrzydeł. Systemowa trerapia wg Berta
Hellingera"
pozdrawiam, misiczka
--
My kobiety nigdy nie mówimy wprost, czego chcemy,
ale wściekamy się, gdy tego nie dostajemy.
Dlatego jesteśmy takie fascynujące
i przerażające zarazem
|