Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Robert Szymczak <r...@c...pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Co myslicie...
Date: Thu, 10 Feb 2000 09:14:31 +0100
Organization: Telepraca Polska
Lines: 62
Message-ID: <3...@c...pl>
References: <9...@g...newsgate.pl>
NNTP-Posting-Host: pe17.warszawa.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: sunsite.icm.edu.pl 950170780 23661 212.160.56.17 (10 Feb 2000 08:19:40 GMT)
X-Complaints-To: a...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: 10 Feb 2000 08:19:40 GMT
X-Accept-Language: pl
X-Mailer: Mozilla 4.5 [pl] (Win98; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:12566
Ukryj nagłówki
Witaj Arku!
algraf napisał(a):
> Musze sie z Toba Robercie nie zgodzic. Ludzi (spoleczenstwo) mozna zmieniac,
> ba ! .. mozna nim rowniez manipulowac ! :-)
A można, vide nasza bywsza władza ludowa, Hitler, Stalin, itepe.
Jednak emisja raz na jakiś czas dobrego filmu poruszającego nasze
problemy nie ma charakteru manipulacji społeczeństwem. No, ale
rozumiem, że to żart i pewien przekąs, tudzież filuterne łapanie za
słówka.
> Mysle ze Twoim problemem jest to
> ze nie zobaczyles filmu. Jestem pewien ze ludzie moga sie zmieniac i z
> doswiadczenia wiem ze potrzebny do zmiany jest solidny kopniak w dupe,
Fakt, żałuję, że nie widziałem. Widziałem jednak wiele innych, równie
mocnych filmów o ON. Do tego ktoś mi go bardzo sugestywnie opowiedział
(smaczku dodaje fakt, że to osoba pełnosprawna, czyli mam wgląd
niejako w optykę "tamtego" świata). Co do kopniaka w szanowną d... to
się zgadzam. Jednak film jest tylko filmem, rzeczywistość jest płaska
i okrutna i nie istnieje proste przełożenie film-zycie. No, chyba że
jak to sugerujesz na zasadzie kropli drążącej skałę.
> mysle ze my nie jestesmy jeszcze w stanie tak otwarcie rozmawiac o naszych
> problemach
Ja jestem w stanie, a nawet więcej. Czasem czuję się jak
ekshibicjonista.
> Trzeba oddzielic seks i malzenstwo.
Fakt, seks może być fantastycznym przeżyciem i bez małżeństwa. Ale
czymże jest małżeństwo bez seksu? W końcu są to pokrewne zjawiska:
małżeństwo-seks-prokreacja-rodzina.
> Wydaje mi sie ze seks nie wymaga zbytniego zrozumienia.
W przypadku niesprawności (zresztą nie tylko) owszem wymaga. Chyba
nawet nie wiesz jak bardzo. Owszem, można seks traktować czysto
technicznie, ale dla ludzi wrażliwych (jak np. ja :-)) ) ma on być
czymś znacznie więcej. Musi zaistnieć wzajemne rzoumienie potrzeb
partnerów - tylko wtedy seks jest udany.
> A co do malzenstwa sprawa ma sie inaczej. Tu juz
> niezbedne jest zrozumienie. A naprawde ciezko jest zrozumiec osobie zdrowej
> problemy ON
A ON widzenie ich spraw przez osoby zdrowe. Tutaj obie strony mają
wiele do nauczenia. ON najczęściej jedynie oskarżają OZ, że to ich
wina, że nas nie rozumieją. Tak, jakby kalectwo było czymś tak
oczywistym jak słońce na niebie. Tak, taki mamy ideał, ale my przecież
jesteśmy MNIEJSZOŚCIĄ i zawsze nią pozostaniemy. Mam nadzieję, bo w
końcu być ON to wątpliwe szczęście.
Serdecznie pozdrawiam,
--
Robert Szymczak -- r...@c...pl --
Telepraca Polska / Telework Poland
http://www.telepraca.clan.pl
|