Data: 2000-02-11 10:27:33
Temat: Re: Co myslicie...o dzieciach Gai
Od: " Micki Landau" <m...@b...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Użytkownik PeterPan <p...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@n...astercity.net...
> | Tylko kto tu ma myslec, nam juz glowy pekaja od myslenia.
>
> A czemu nie my mamy mylec? Czy to ze jestesmy niepelnosprawni, oznacza ze
> jestesmy zwolnieni od wysilku intelektualnego?
Nie mialam tego na mysli, a przynajmniej nie w tym sensie, ktory
insynulujesz. Chcialam przez to wyrazic ze same nasze dobre checi w niczym
nie pomoga. Potrzeba jest jeszcze dobra wola Pelnosprawnych ludzi skorych do
pomocy.
> Poza tym chcialem dowiedziec sie co sadzicie (w tym rowniez Ty) na temat
> tego filmu, jakie wrazenie na tobie wywarl, czy jego emisja byla potrzebna
i
> miala sens? Chcialem sprawdzic czy ON na tej liscie sa jeszcze zdolne do
> dyskusji czy juz tylko do sprzeczek.
Ogladam prawie wszystkie filmy, ktorych glownym tematem jest zycie ON.
Najczesciej sa to filmy dobrego gatunku i tu naleza sie pochwaly rezyserom
za znakomicie podpatrzone zycie codzienne. To bardzo podnosi na duchu.
Niejednokrotnie pokazuje nam samym jak mozemy sie wydostac na zewnatrz. Jak
zaakcentowac swoja obecnosc w srodowisku. Odrobina cwiczen silnej woli,
upartosci, nie poddawania sie ogolowi lub przyjetym stereotypom. I okazuje
sie ze swiat moze byc nieco inny. Ostatnio TV pokazala takze znakomity film
prod. australijskiej "Zatancz ze mna" 1998r., ktory nawet na mnie zrobil
ogromne wrazenie.
> | Ciekawe co powiedzialaby Z. Nalkowska kiedy w tym wlasnie miejscu
> | zacytowalabym jej tekst " Jestesmy tacy jakimi widza nas inni, a nie
> takimi
> | jakimi sami sie widzimy", czy czulaby sie jak dyskryminator inwalidow,
bo
> | ja jeszcze w czasach szkolnych tak odebralam jej tekst. Nawet jezeli
> | bedziemy mieli wysokie miemanie o sobie i takowe kwalifikacje to INNI
> widza
> | w nas tylko nieszczesliwych kalekow.
>
> To chyba nie zupelnie tak. Nalkowska miala chyba racje. Przeciez bedziemy
> postrzegani przez innych tak jak nas po prostu "widza". Swoj wizerunek
> tworzymy poprzez nasz wyglad, zachowanie, myslenie i chyba dlatego zdrowi
> czesto tak nieprzychylnie nas odbieraja. Nie znaja nas od wewnatrz bo nie
> starja sie nas poznac. Czesto nasza fizyczna powloka odstrasza ich i
dlatego
> oceniaja nas jedynie na podstawie naszego wygladu zewnetrznego tworzac
mity
> o nas.
> Wydaje mi sie ze takie filmy jak ten o ktorym mowa, pomagaja zdrowym
> zrozumiec nas, dostrzec w nas "normalnych" ludzi i zmienic podejscie do
nas.
Z najblizszego otoczenia, znam przypadki osob, ktore staraja sie
(naprawde!!!) dostrzec we mnie rownego sobie przeciwnika, ale tylko do
pewnego stopnia tzn. do takiego jakiego im wygodnie. Do takiego jakie sami
sobie wyobrazaja.
> Przede wszystkim to my sami musimy zrobic cos dla siebie nie liczac na
pomoc
> innych.
Tak sie nie da, bez tych innych jak piszesz - nie damy rady nic zrobic.
>Musimy udowodnic ze jestemy rownie sprawni, zaradni i wartosciowi
> jak ci "pelnosprawni".
Oni o tym doskonale wiedza, dlatego mysle ze kiedy podrosnie pokolenie
dzisiejszych 6-cio latkow cos sie zmieni.
--
Pozdrawiam
Micki Landau
m...@b...onet.pl
|