Data: 2003-10-01 12:01:48
Temat: Re: Co na dolek zrobic sobie?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 1 Oct 2003 13:46:56 +0200, "AJA" <n...@g...pl>
wrote:
>Witam szanownych grupowiczow.
>Otoz mam niezlego dola. Zwolnilem sie z jednej firmy, zarudnilem w nowej,
>mam na utrzymaniu 3 osoby, pieniazki mizerne otrzymuje, no i jak na zlosc
>stara firma sie wylozyla, nie maja kasy na jej miejscu postawili nowa firme
>z pomoca inwestora. No i dowiedzialem sie ze zaleglych od starej firmy
>pieniazkow nie zobacze juz. Wyslalem pierw inspekcje pracy, pozniej
>wezwanie do zaplaty a dzis pozew sadowy zlozylem. Ale marne szanse ponoc.
>Nie stac mnie na adwokata. I nie wiem co robic
>Przyszlo mi na mysl ze w tym doklu pozostaje mi cos taniego i dobrego
>przyrzadzic.
>Oczekuje wiec jakichs propozycji na jedzenie poprawiajace humora.
>
>Pozdrawiam
>AJA
>
przykro mi bardzo z powodow...
dla mnie , jak mam dolek, wilczy dol czy krater to musze miec
efekty natychmiast, zadnego czekania, gotowania etc. wiec: kogiel
- mogiel. z dodatkiem kawy.
kabanos.
czekolada....czekolada....czekolada...
puree kartoflane z zoltym serem, jak juz mam ochote czekac
JESZCZE dluzej to dodaje pokrojona cebule i pod grilla, niech sie
zrobi skorupka (warte czekania).
dobre wino
tak p rawde mowiac czasem naduzywam wszystkiego na raz...
Trys
K.T. - starannie opakowana
|