Data: 2005-09-02 09:06:40
Temat: Re: Co na jesien?
Od: Gamon' <robaczyfka_M@LPA_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc!
Bpjea wrote:
> Zeby miec sprawdzone pomysly trzeba miec balkon. Ja mam taras i moze nie
> "parapetowki" ale pokojowe na nim o tej porze az do przymrozkow.
U mnie zwykle tez tak onegdaj bywalo ;) Ale na razie balkon nie jest
sparwdzony - czyt.: swiatlo o roznych porach dnia, zacinajacy deszcz,
siasiedzi wywalajacy smieci (tak, tak...to tez juz kiedys bylo...ech).
> W domysle jakos mialem, ze szukasz roslin, ktore zakwitna jeszcze przed
> jesienia
Gdyby zakwitly, byloby fajnie, ale na razie wystarczy, jak bedzie
zielono. Poki co, w domu wszedzie paczki, paczki i jeszcze raz paczki,
ale na balkonie i parapecie rosliny juz sie zadomowily :) (zboczenia
jakies, normalnie....)
> Jesienia moga cieszyc liscie i owoce. Jesli zdabedziesz owocujaca
> trzmieline (np. europejska) w doniczce, to nie tylko ladnie sie ona
> przebarwi jesienia ale i owoce beda zdobic.
A czy ta trzmielina nie ma przypadkiem jakiegos strasznie intensywnego
zapachu? Nie wiem dlaczego, ale jakos tak mi sie skojarzylo.
> W gruncie rzeczy nie wiem, dlaczego nie chcesz parapetowych na balkon
> wyniesc.
Bo w domu bedzie lyso :(
> Gdybym mial cos teraz kupic, co najpierw na taras by poszlo a pozniej do
> mieszkania, to kupilbym jakis bambus ale to juz inna sprawa :)
A jak on zniesie pozniej warunki "mieszkaniowe"? A moze jest jakas
odmiana, ktora po ociepleniu donicy wytrzymalaby na balkonie? Mam tam
taki jeden kacik, ktory nawet od silnego wiatru nieco by oslonil.
Pozdrawiam,
robal.
|