Data: 2008-11-23 21:39:40
Temat: Re: Co się stało ze światem?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 23 Nov 2008 22:28:54 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Denerwują mnie ciągłe jęki i aluzje do swego cierpienia, i nie mówię tu o
>> jękach w odniesieniu do Sakujami.
>
> A kto tu jeszcze jęczy poza Sakujamim? To po pierwsze.
Sakujami nie jęczy. On pyta. A odpowiedzią sa jedynie sygnały o przebytym
podobnym stanie. To nazywam jękami.
>
> Po drugie - wydaje mi się dość sensowne dzielenie się z innymi swoimi
> przeżyciami tego rodzaju (obojętnie jak je nazwiemy), bo od razu
> zauważamy, że nie jesteśmy odosobnieni w jakimś problemie, a i
> skorzystać można ze wskazówek ludzi, którzy przez ten trudny stan
> przeszli.
Dobrze, ale nie widzę tutaj żadnych wskazówek.
> Można inaczej spojrzeć na problem i siebie samego. No nie
> wiem, mam wrażenie, że to co teraz napisałam to truizmy, ale może czasem
> trzeba je sobie przypomnieć lub uświadomić.
>
>> Nie jestem pewna, czy on akurat potrzebuje waszej wspólnej smutnej mszy na
>> ten temat. Wg mnie potrzebuje wsparcia poprzez pozytywny wpływ i pozytywny
>> bodziec, a nie wspólne rozdrapywanie sobie ran z przeszłości.
>
> A jesteś pewna, że odpowiednim bodźcem jest powiedzenie czegoś w stylu
> "weź się w garść, przecież życie jest cudowne"?
Też się tu pojawiły takie sygnały, ale nie ode mnie.
Ja mu uświadamiam, że jego stan to patrzenie przez nieprawidłowy filtr - bo
taki własnie jest mechanizm tego, co się z nim dzieje.
To nie świat jest czarny i zły, lecz jest tak widziany przez niego.
S. ma oparcie w bliskich, lekarzu - powinien im zaufać, oni na pewno sa
tego samego zdania, co ja.
> Czy to nie jest
> klasyczne zaprzeczanie temu, co ktoś czuje?
> Pewnie, fajnie pokazywać jaśniejsze strony życia, ale bez empatii to do
> nikogo nie trafi. Nie zaczarujesz rzeczywistości mówiąc dookoła, jaka to
> jesteś szczęśliwa. Może swoją zaczarujesz, ale tych w dołku możesz tylko
> wkurzyć. Czy to tak trudno zrozumieć?
Ja mu mówię, że jego spojrzenie na własną sytuację jest zniekształcone jego
stanem.
To jest własnie empatia z mojej strony.
Empatią nie jest przekonywanie go, że wszyscy tak mają lub mieli. To tylko
ugruntowywanie go w przekonaniu, że skoro wszyscy to maja, to znaczy, że
świat tak własnie wygląda.
Nie, nie wygląda.
|