Data: 2003-07-30 20:15:15
Temat: Re: Co to jest CZAS ?
Od: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
eTaTa wrote:
> Użytkownik "tycztom"
>
>> Uprzedzam, że PITOLENIE:
>> /na razie pitolę o emocjach negatywnych - w nomenklaturze JA-Etata/
>
> Raczej sztuka walki :-)
> Widziałeś kiedyś 'styl pijaka'? Rewelacyjne.
"styl pijanego miszcza"? :))
A pamiętasz cyctat ze Smolenia?
1-y ludek:
- hamalamlamalamalmalmalamla hamlamalmalamalmalam
2-i ludek:
- mamamamamammamamam hamalamlamalmalamlamal
1-y ludek:
- to po indiańsku
2-i ludek:
- wiem, bo mówię
/coś przypomina? :))/
>> Jeżeli mądryś, to od razu 'dodrapiesz' do sprytniejszego móżdżku.
>> Jeżeli nie /nie dało się - bo i tak może być/, to emocja i tak tam
>> dotrze, tyle, że po 'indywidualnym' czasie - no powiedzmy - "przeskoku".
>> Ale będzie bolało /jeżeli zrobiłem nie to i "nie tak to miało być" ;)/.
>
> Czyli inteligencja jest inną formą, a amocjonalność inną.Tak?
BEGIN PITOLENIE II: /albo "PITOLENIÓW DWÓCH"/
Jedno nie istnieje bez drugiego /np. intuicję 'zwaliłbym' na emocjonalność a
analizę na racjonalność - numerki, numerki.... - zastanawiam się czy
potrafiłbym podjąć decyzję tylko racjonalnie? A co jeżeli 'ktuś' podejmuje
tylko intuicyjnie i jest BOSEM w swojej działce? A inni liczą...., liczą i
guzik z pętelką...../. Zamiast zastanawiać się co jest i jaką formą,
poszedłbym /jak często/ w kierunku znalezienia RÓWNOWAGI /cholera, to nie
pierwszy raz w życiu - z tym szukaniem równowagi.../.
Hmm... a po chol.. komuś emocjonalność skoro używa jej wyłącznie do bicia
własnej żony? /na piewszy rzut oka... bo przed owczarkiem zwiał, ale to po
'pijaku' i nie pamięta ;)/. Albo drugi... zasuwa tylko racjonalnie - w ten
sposób zrobił Doktorat, ale żona nie wytrzymała i uciekła z dzieciakami od
'sztywniasa-urzędasa' /który, zresztą popełnił samobójstwo, bo na jego
oczach utopiła się bliska mu osoba... a on racjonalnie nie wiedział czy
wskoczyć do wody czy nie..... - nie potrafił podjąć decyzji bo "później"
grzebali mu w 'łebku' i coś tam powycinali/.
>> W 2 przypadku ruch "mięśnia" wywołany szybką reakcją może dużo kosztować
>> - ale można też dużo zyskać... /uchylić się przed gardą np./
>
> Czyli która jest szybsza?
Emocje /wiem po sobie :D/
>> W 1 przypadku ruch "mięśnia" może być za późny /dostałeś w hm..../ - a
>> może być właściwy /patrz: wyważony, racjonalny - ładnie ukształtowany
>> emocjonalnie - tak kurrrrde blade ciśnie się na klawisze termin
>> "odpowiednio upolityczniony emocjonalnie"... - gierka też, jak nic, no
>> bo co? Co, niby Gombrowicz się mylił? :)/.
>
> Nie mylił się ... jeśli mówimy o Gębach. :-))
Gębach, gębach :)
/a Ferdydurke to sobie w ramki oprawię/
>> A znajdź mądrego co dobierze to co trzeba do tego co trzeba ;)) A
>> najlepiej to wykorzystać i 1 i 2...
>> Aaaaa. Błąd w sztuce może kosztować 'najmniej' lanko Etatusinym pachem, a
>> najwięcej 'utratę życia - swojego bądź dowolnej liczby ludzieńków' /ale
>> to jeszcze nic, a co z wieloletnim bólem... trauma 'cy cuś'? ;)/
>
> No ślicznie, a teraz pozytywki :-))
Wiesz co...? Na piewszy rzut łoka zacząłem tworzyć wielkie g.... /sorry/,
starałem się znaleźć kolejne/nowe zależności, ale to bzdet mi się wydał w
najgorszej okazałości..
W końcowej fazie wyszło na to, że to prawie to samo /prawie - o tym na
końcu/.
Malujemy:
Dziewczynka lat 12. Emocje, że hoho hoho.. lux.
Dalej scenografia: Pan lat 40 zasuwa superlatywy:
- jaka śliczna dziewczynka, jak ładnie ubrana, na pewno grzeczna i
posłuszna...
I co? Pan liczy na emocje /a najlepiej wdzięęęęęczność/... informacja
ukryta: "dam dziewczynce coś szczególnego i głęboko" /wiadomo co - Pan jest
nieco "inny", powiem delikatnie/.
Dziewczynka emocjonalnie 'podekscytowana' / Pan 'podniecony' - gitara..
ciągniemy dalej za śureczek. Jeżeli dziewczę skończy na emocjach /a może
jeszcze "podbudowane" jakimiś brakami w domu - rodzice nie przytulają itd./
no to już "malinka". Pan posiadł dziewczę.
No ale... ale.... mamy tu jeszcze móżdżek racjonalny, który myśli sobie: co
to k... za stary "zbok"... hmmmm... niech pomyślę... I kręci się móżdżek z
"pankracym"... czy wszystkie buźki już roześmiane...? Tak, wszystkie tylko
nie Pana który dostał takie oto info:
- to miłe z Pana strony, a teraz przepraszam, umówiłam się tutaj z moim
Etatą /hihi/ który jest Komendantem pobliskiej Policji - ma Kałacha i nieźle
'napakowany', hmm... i wie Pan co? Taki raptus i troszkę niezrównoważony...
Wie Pan, oni w Policji to tak wszyscy - mój Etata nie chce się wyróżniać..
Raz stałam z takim znajomym... Etata - jak zobaczył - to trampki mu
odstrzelił.. Wie Pan jak się wystraszyłam...? /a może zaczeka Pan ze mną i
pozna mojego Etatę - hihihi/.
Albo odwrotnie: facet szaleje za kobietą, ciuła na potężny bukiet, układa
mowę zakochanego /szaleńca/, a TA /.... jedna/ stoi i przeżuwa racjonalne
myśli... Gość się wkurza i wcina te kwiaty na jej oczach. Albo facet
rozwodzi się po xxxxxx latach, bo ONA nie była dosyć spontaniczna /a on
chciał, żeby jak ta Dżons od pamiętnika wyskoczyła za nim w majtkach zimą
;)), a on sobie do księgarni po nowy 'nitesinę' tylko... tak.../. Racjonalna
Koza - zaczął do niej wołać....
Czyli równowaga /jak nic/.
Jaka różnica... /pozytywka a negatywka/ - a taka, że pozytywka
/'przeżuwana'/ to sam miodzio.... :) To /np/ mnie trzyma przy życiu...
pozytywne wspomnienia... |a negatywka? Wizyta u ...analityka? Deprecha?
Lenistwo? Jak zwał, tak zwał. Ludziska widzą, że to takie 'nie teges' i albo
prochy albo 'cuś'.|.
> Jak ładnie napiszesz, a piszesz ładnie, to dostaniesz marchewkę:-))
> Wymyśl sobie jaką.
>
> ett
Ty rozdajesz marchewki/karty - ale imo gra przebiega uczciwie.
> Niema stałych urazów psychicznych, są tylko błędy lekarskie.
> Może inaczej. Istnieje wysoka poprawialność traumy.
> Choć to też ekonomia, niestety.
Tyle |idę się rozwijać dalej|.
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|