> A możesz jeszcze napisać, skąd to kobieta ma wiedzieć przed urodzeniem
> dziecka?
> (pomijam wyjątki po amputacji obu piersi)

Powinnaś napisać "pierwszego dziecka" ;-).
Ale może lepiej nich się kobiety wypowiedzą - ich intuicja wydaje się nie
mieć granic (począwszy od doboru partnera na tatusia :-) ).

Mnie bardziej zainteresował fakt, że pomimo tak rozwiniętego przemysłu
spożywczego nie można było wytworzyć zamiennika dla mleka kobiecego. Ciekawe
są też skutki karmienia/nie_karmienia piersią, które mają olbrzymi wpływ na
dalsze zdrowie człowieka. Znalazłem też materiały , z których wynika, że
organizm kobiety potrafi _na_bieżąco_ dostosowywać skład pokarmu do
aktualnej sytuacji dziecka (wiek, tempo rozwoju, aktualny stan zdrowia).
Oczywiście kobieta musi się odpowiednio odżywiać bo z "piasku bicza nie
ukręcisz..." ;-).

W oparciu o teorię Sedlaka można by postawić hipotezę, że istnieje
szczególny sposób komunikacji pomiędzy matką a dzieckiem nie oparty tylko i
wyłącznie na związku uczuciowym.

Ale to już robi się całkiem OT :-).

Pozdrawiam

"Jadarek" - Dariusz Kral