Data: 2003-11-19 12:39:35
Temat: Re: Co to jest "dieta lotników"
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jadarek" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bpfn3e$62t$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Powinnaś napisać "pierwszego dziecka" ;-).
Chyba p. Kwaśniewski powinien napisać "pierwszego dziecka", prawda?
Co nie znaczy że przy drugim będzie tak samo.
> Ale może lepiej nich się kobiety wypowiedzą - ich intuicja wydaje się nie
> mieć granic (począwszy od doboru partnera na tatusia :-) ).
A ja to kto ? Naczelny facet rzeczpospolitej? :->
Jako kobieta i matka co wykarmiła swoje dzieci, mogę Ci zaręczyć że kobieta
nie wie czy będzie mogła, czy nie, karmić dziecko - pierwsze, drugie,
dziesiąte.
Ja sobie tego nie wyobrażałam i bałam się bardziej niż porodu - poszło jak z
płatka.
Koleżanka była pewna, że to nic takiego i że ona będzie karmić co najmniej
do roku i gucio, musiała dokarmiać.
To się okazuje dopiero _po_ urodzeniu.
Znam kobietę, która nie mogła karmić swoich dzieci - nikt nie wie dla czego.
Jej córka może i wykarmiła 2.
Znam taką co wykarmiła pierwsze, a drugiego już jej się nie udało mimo
pomocy ze strony ośrodka laktacyjnego i psychologa.
Tak samo ja , mogę mieć pobożna nadzieję, że trzecie tez wykarmiłabym bez
problemu - jak by było - nikt nie wie.
> W oparciu o teorię Sedlaka można by postawić hipotezę, że istnieje
> szczególny sposób komunikacji pomiędzy matką a dzieckiem nie oparty tylko
i
> wyłącznie na związku uczuciowym.
Pan Sedlak może sobie darować wypisywania rzeczy oczywistych (nie dla niego)
i tak w przypadku mężczyzn to zawsze będzie TYLKO gdybanie.
Sowa
|