W mieszkaniu, które ongiś wynajmowałem, było ich całkiem sporo. Moim zdaniem
zamiast wytrzebić to lepiej się zaprzyjaźnić - one są takie sympatyczne :-)
Moja siostra zostawiała im na noc spodeczek z miodem, a potem nawet domek im
chciała zbudować :-)))