Data: 2005-08-01 14:49:19
Temat: Re: Co to kurwa piknik?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"MAG" w news:dcks3a$i21$1@news.onet.pl...
/.../
> > Każde odejście skądkolwiek, pod wpływem nacisku "nielubianego"
> > jest ucieczką. Jest skutkiem strachu przed nieznanym.
> A co jeśli coś znamy i właśnie dlatego wolimy nie mieć z tym już
> doczynienia? Nie można zwyczajnie odejść? Choćby z nudów...
Szkoda, że nie znasz moich poglądów na nudę....;)))
Uwierz, że są ludzie na świecie, którzy się nudzić nie potrafią,
dla których samo przyznanie się kogoś do nudy, stanowi sygnał....
ha.... do zmiany nastawienia ;). Ale niekoniecznie do ucieczki.
Gdybyś potrafiła docenić potęgę tego zgromadzenia (mówię o pspolanie),
nie wspominałabyś o nudzie. Przecież potencjalnie możesz tu spotkać
najtęższe umysły świata. Nie pociąga Cię taka perspektywa?
A to, ze czasami robi się piknikowo i z pełnym wyposażeniem słownym ...?
Popatrz na to, że każdy z autorów, który decyduje się na opublikowanie
swoich słów, dokładnie w ten sposób emanuje sobą. To, czy jesteśmy
w stanie zrozumieć jego potrzeby, uwarunkowania, motywy, wreszcie to,
co zamierza zrobić ze sobą dzisiaj lub jutro (a może to być człowiek,
który właśnie skonstruował bombę i nosi się z zamiarem zdetonowania
jej w publicznym miejscu, o ile tylko ... nikt go nie zrozumie), decyduje
o jego dalszym losie, dalszych wyborach. Wbrew pozorom te wszystkie
wymiany słów, jakie się tu odbywają, czynią to, co słowa mają czynić -
zmieniają środowisko w którym żyjemy.
/.../
> Jest sobie ktoś, kto chce pogadać na określony temat, na jakimś
> poziomie. Nie znajduje rozmówców. Odchodzi. I tyle.
Można i tak. W końcu nie do dzisiaj wiadomo, że świat składa się
z najróżniejszych stworzeń, od bakterii załóżmy począwszy, poprzez
muchy, motyle, goryle, krowy, sowy, i inne stworzenia mniej lub bardziej
wyposażone w ... świadomość.
> Nie chodzi o wywyższanie się, głoszenie jedynie słusznych racji itp...
> Dziwisz się, że człowiek, który trochę wie i chce się tym podzielić oraz
> dowiedzieć się jeszcze trochę, skonfrontować swój punkt widzenia
> z innymi jest conajmniej zdegustowany jeśli niemal każdy problem
> sprowadzany jest to oboleg pod adresem nadawcy i ewentualnych
> rad dobrych na wszystko: "znajdź sobie dupę", "urżnij się" itp.?
A powiedz mi, co skłania Cię do reagowania na takie treści w sposób
krytyczny?
Przecież nie ma tu żadnego przymusu reagowania, a już wchodzenia
w relację w szczególności. Publiczna i otwarta na świat grupa, daje Ci
pełną swobodę w wyborze Twych własnych reakcji - od milczenia
począwszy i czasem na milczeniu skończywszy.
Pierwsze, co należy zauważyć to to, że "przyciągają się podobieństwa".
Jeśli więc mówi / stawia literki jakiś naukowiec używając swojego
żargonu, (Tobie obcego), nie wejdziesz z nim w relację. Jeśli jednak
literki stawia ktoś przypominający Ci małego Kazia z podwórka -
wchodzisz z nim w relację?
Pierwsze nie wzbudza w Tobie żadnych emocji, a drugie tak?
Dlaczego?
> > No chyba, że rozwiniesz ten temat "zaszczucia".
> Może to nie było najlepsz słowo. Nie chodzi o to, że grupa skazała
> kogoś na banicję i on wielce skrzywdzony, ale posłuszny woli ogółu
> sobie poszedł. Rozważania o pogodzie, bluzgi i luźne, z niczym niezwiązane
> uwagi na temat aktualnego samopoczucia i "dobre rady" (patrz wyżej)
> wypaczają sens czegoś, co w nazwie ma psychologia.
Dodatkowo gdy pod ręką jest czat i tysiące innych grup do wyboru...:)?
Pozwól, że nie będę Cię pytał, co rozumiesz pod nazwą psychologia :).
> Ktoś autentycznie nią zainteresowany przychodzi,
> próbuje się działać i... po pewnym czasie spostrzega, że nie o to tu chodzi,
> co nazwa mogłaby sugerować... To, co nazywasz ucieczką... jeśli już muszę
> nazwać to tym słowem nazwałabym ucieczką przed masochizmem ;-)
W takim razie jednak zapytam - co sugeruje Ci nazwa psychologia?
> Pozdrawiam,
> MAG
All
--
"polecalbym grupe kazdemu
kto potrafi przyjzec sie z bliska
utrzymujac nalezyty dystans."
/zasłyszane/
|