Data: 2005-08-16 15:53:19
Temat: Re: Co to kurwa piknik?
Od: "jbaskab" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tycztomasz:
> Przeciwnie.
> Jestem na tyle int...coś tam, by wiedzieć, że żadnemu gamoniowi,
> nachalnie odwiedzającemu Internetowisko jeszcze NIC (absolutnie NIC) się
> nie udało zrobić w realu - i nie uda. Stąd test ze Stoważyszeniem.
> Boleśnie to odczuł Etatyn. Ja powtórzyłem - świadomie :) Na 10 pytanych
> w realu prawie 9 chce. Zapytaj w necie ;))) Oczywiście będą 'drzeć'
> mordki na prawo i lewo (z gUpią nadzieją anonimowości ;), ale gdy
> przyjdzie co_do_czego, to znikną. Pojawią się dopiero wtedy, gdy TY coś
> zrobisz. Wiesz po co? :) Of kos, żeby to rozpier****. Nie piękne? :)
> No.. ale nie generalizujmy. Mamy tu (na palcach połowy ręki) TEŻ innych.
I co w związku z tym?
Ha?
Bo nie bardzo rozumiem.
Etata stowarzyszenie chciał założyć. Zainteresowałam się. Stwierdziłam, że nie
czuję tematu i że go nie poczuję. Mam inne pasje i zainteresowania. Wolno? W
necie jesteśmy najprzeróżniejszą zbieraniną, w realu otaczasz się raczej
podobnymi do siebie, więc Twoje zarzuty co do netu są całkowicie bzdurne. No i
rozpier*** ktos coś Tobie? Coś Etacie? Co najwyżej się nie zainteresował lub
skrytykował. Za mojej bytności na grupie w proch posypało się jedno – i to za
sprawą tych, którzy stworzyli dzieło.
Zmień oczekiwania na realistyczne to nie będziesz rozżalony. Walcz z wiatrakami
jak musisz, ale nie oskarżaj słonia, że nie jest słońcem!;)
> Wracając do tematu:
> Stąd uważam, że każdy ponadprzeciętny GórMenFast traci tu czas - na tym
> etapie rozwoju!!! - poszukując inspiracji itp. No chyba..., że już dawno
> sprecyzował swe potrzeby jako neverending_niematerializujące się. Można
> i tak - przeco to cudne - jednak IMHO wszelkie "wypróżnianie" na kartach
> PSP'olanej' rodzi wyłącznie iluzję coś_robienia, która z robotą ma tyle
> wspólnego, co Ty Aśka (sorry) z myślącą 'babą' ;) Wijesz się jak ... a
> efektu wciąż niet.
to może się zastanówcie czemu efektu niet? Bo jak na razie wasza diagnoza jest
jedna i jest do bani: „ludzie są be”. Pewno, można się obrazić na świat,
że nie
rozumie, a można próbować się dogadać. W końcu to grupa psychologiczna, może
wypadałoby trochę nad tą stroną popracować, co? No ale przy podejściu „ jak nie
jesteś taki jak ja to nie mam dla ciebie czasu, bo mi szkoda” i to założonym _z
góry!!!_ to......ręce opadają.
Mam dość, rozumiesz - mam dość - dzielenia ludzi na gorszych i lepszych, na
tych z którymi warto i na tych z którymi nie warto, na ludzi i cienie. Ale nie
jestem idiotką. Wiem, że zawsze się będzie dzielić, bo równi nie jesteśmy – ale
może trzeba się nauczyć wzajemnie szanować? Albo przynajmniej dobrze poznać,
zanim się ten szacunek utraci? I zaakceptować, że inni są inni? I pozwolić im
na to aby byli inni. Snobizm, cholerny snobizm: intelektualny i materialny,
wynikający z miejsca zamieszkania i z wyznawanej religii, z koloru skóry,
odcienia oczu i gustów!
Stop.
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|