Data: 2005-12-20 09:20:09
Temat: Re: Co z ligawy?
Od: "batory" <b...@b...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:do75rf$l4s$1@proxy.provider.pl...
> Cześć,
> Mam 1,5 kg zamrożonej ligawy i chcę z tego coś zrobić na święta. Co
> proponujecie? Czy zrazy się z tego udadzą?
> A może lepiej pieczeń, ale jak ją robić żeby była soczysta?
> Ewa
Nie słuchaj ich, nie znają się. Zrób tak: ligawę rozmróź. Oblej octem. Obłóż
starannie cebulą. Dodaj liścia laurowego i kilka ziarnek czarnego pieprzu.
Przyciścij talerzykiem a na talerzyk jakiś ciężarek daj. Niech tak poleży ze 3
dni. Codziennie dwa razy obracaj. Po czym naszpikuj słoninką. Każdy paseczek
słoninki do szpikowania obtocz w mieszance soli, pieprzu i zmiażdżonego czosnku.
Osmaż na patelce. Włóż do gara, dodaj suszonych grzybów, cebuli (nie tej, w
której się macerowało - nowej), posól dość mocno i duś. Uważaj, aby nie dusić
zadługo, bo będzie za miękkie. Nieprawdą jest jakoby ligawa była twardym mięsem,
należy ją tylko odpowiednio przyżądzić. Na zrazy się nie nadaje. Za sucha.
Pozdrawiam - Agnieszka
P.S. Taka pieczeń jest u mnie ozdobą świątecznego stołu, podawana na zimno
wygląda i smakuje bosko.
|