Data: 2004-04-13 12:04:54
Temat: Re: Co zrobić ze śpiącym dereniem?
Od: "Irek" <i...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Kulesz" <b...@i...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:c56tq6$9vt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Kupiłam zeszłej wiosny dereń (jadalny). Prawdopodobnie był przemarznięty -
> pąki się nie rozwinęly, ale jakoś go nie wyrzucałam. Zainteresowałam się
nim
> wczoraj - pąków nie ma, ale pod korą zielono i część gałązek żyje, po
> wyciągnięciu okazało się, że jeden korzonek też. Co robić dalej - czekać,
aż
> wypuścił listki (pąki wyglądają na zdechłe), czy też się nie fatygować?
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
Basiu,
moje niektore male, marne derenie wygladaja podobnie. Duze, dobrze
ukorzenione maja sie pysznie. Kwitly obficie a teraz powoli z zoltych staja
sie zielone. Daj mu szanse a jak Ci padnie, to moze ja pomoge. Ja jezdze
systematycznie z ceglami nad Kanal Srodziemny.Tam nacinam galezie
owocujacych juz dereni, o calkie duzych owocach lub nietypowych, przysypuje
ziemia i obkladam ceglami. W tym miejscu derenie rosna na stromym zboczu,
wiec latwo o przygiecie galezi do ziemi. Czasami same z siebie te derenie
tak sie ukorzeniaja. I wlasnie te ledwie 30 cm galazki, ktore wykopalem w
zeszlym roku, w tym juz roku zakwitly. Bomba, nie!? Sprawdze tez czy tam
pod "moimi" parkowymi dereniami siewek nie ma. Jesli beda, to wykopie i
zadoluje u siebie a latem sprobuje zaoczkowac. A skoro bede wiozl
Sapijaszkom kochanym, to i Tobie moge. Jesli oczywiscie sie uda takiemu
beztalenciu, jak ja. A Ty w sumie nie daleko ode mnie mieszkasz. Gdzie w
Kotlinie Klodzkiej? Nieprawdaz?
Irek
|