Data: 2015-03-10 17:19:14
Temat: Re: Cos dla naszego przyglupa XL [cross]
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-03-10 01:34, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Moi nauczyciele, a spotykam ich do dziś w różnych okolicznościach,
>>> bywają autentycznie wstrząśnięci tym, co ze mnie wyrosło.
>>
>> Hi hi.
>> Ja swoich nie spotykam, pewnie by mnie nawet nie pamiętali.
>
> W okoliczniściach wywiadówki u dziecięcia swego spotkałem kiedyś troje
> koleżeństwa z mojej byłej klasy licealnej. Akurat w charakterze rodziców,
> nie nauczycieli. Klasa (ta dziecięcia, podstawowa) z tych małolicznych,
> więc progenitura nasza spory odsetek tam stanowiła. A to wszystko nie
> działo się w jakiejś małej mieścinie, tylko w takim dużym mieście
> w centralnej Polsce. I w zupełnie innej jego okolicy, niż owo liceum
> (czy też powinienem dodać "hi hi"?).
Macie lepiej, bo z większej wsi jesteście.
Z byłym swoim nauczycielstwem nie dość, że się spotykam, to jeszcze
współpracuję zawodowo. Poniekąd uczucie ciekawe, kiedy z poziomu "pani
profesor" przechodzi się na "pani Krysiu".
Z koleżeństwem jeszcze ciekawiej... niektórzy są nauczycielstwem moich
dzieci.
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
|