Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "R" <...@...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Coś na Walentynki ;>
Date: Sun, 22 Mar 2009 21:03:10 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 64
Message-ID: <gq65b3$9cr$1@news.onet.pl>
References: <gn5umg$61f$1@nemesis.news.neostrada.pl> <go9im8$vd1$1@news.onet.pl>
<go9k6a$3ee$1@news.onet.pl> <1oe2y2xvhddhh.1bk6cillwlkx0$.dlg@40tude.net>
<gob702$h9i$1@news.onet.pl> <goet4i$1qn$1@news.onet.pl>
<gof0n0$1p8$1@inews.gazeta.pl> <gohiht$pum$1@news.onet.pl>
<gpc4ru$foi$1@inews.gazeta.pl> <gpdgn2$9l5$1@news.onet.pl>
<gph37c$7k5$1@news.onet.pl> <gph9f3$p7b$1@news.onet.pl>
<gpj8v2$1bd$1@news.onet.pl> <gpjajq$n6r$1@inews.gazeta.pl>
<gpjc96$a9k$2@news.onet.pl> <1vezm4aixdnpm$.v664n435qada$.dlg@40tude.net>
<gprl8n$goc$1@news.onet.pl> <5xjty2lowywc$.6d4ealrvxhnf.dlg@40tude.net>
<gpuaea$fk6$1@news.onet.pl> <1i729z6mhh0r1$.1d75944780fjz.dlg@40tude.net>
<gq3jbf$8cf$1@news.onet.pl> <1xrnjr1adxhw4$.a9qqn89hhr43$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: ip-91.150.177.3.csa-net.pl
X-Trace: news.onet.pl 1237751972 9627 91.150.177.3 (22 Mar 2009 19:59:32 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 22 Mar 2009 19:59:32 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5512
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5512
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:447065
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
news:1xrnjr1adxhw4$.a9qqn89hhr43$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 21 Mar 2009 21:43:53 +0100, R napisał(a):
>
> (ciach) wszystko, z czym się oczywiście zgadzam i rozumiem, więc nie
> cytuję, bo długie :-)
>
>> A o co mi chodziło z tym "więcej"? - poza tym, że chcę mieć szczęśliwą
>> rodzinę z dziećmi i choć częściowo zajmować się moim hobby chcę też do
>> emerytury dopracować w zawodzie który mam teraz najchętniej w obecnym
>> miejscu pracy. I ta praca zawodowa poza domem jest tym "więcej". Nie
>> rozumiem czemu się oburzasz aż tak strasznie - trąbisz na prawo i lewo,
>> że
>> tego nie chcesz. To w ogólności. W szczegóły się może nie pchajmy :)
>
> Te szczegóły są bardzo proste w moim wydaniu: szkoda mi marnować życia na
> pracę i problematyczne ambicje, które dadzą mi po wielu latach 500 zł
> emerytury.
Emerytura nie jest głónym powodem pracy poza domem. Przynajmniej u mnie.
Chociaż niewątpliwie kiedyś się przyda. Nie można jednak tylko na nią
liczyć, przynajmniej tak to dzisiaj wygląda.
> Dlatego ją (pracę) porzuciłam,
I masz do tego prawo + szczęście, że mogłaś sobie na to pozwolić.
Też bym pewnie mogła bo mąż zdołałby nas utrzymać. Ale nie chcę. No i ja nie
miałabym jak pomagać mężowi w pracy.
> m.in. Po prostu nasz wspólny z
> mężem rachunek zysków i strat wykazał, że jeśli będę w domu, mąż da radę
> więcej zarobić. Wspólnie ze mną zresztą, bo razem pracujemy.
Więc pomagasz w firmie męża. To też jakaś forma pozadomowej pracy zawodowej
na część etatu. Choć prowadzona w domu. I ostatnie zdanie wręcz sugeruje, że
nie tyle zrezygnowałaś z pracy zawodowej co, że zmieniłaś nieodpowiadającą
na inną - bardziej Ci pasującą.
> Także
> organizacja domu na tym zyskuje, ja na tym zyskuję (nerwowo i fizycznie,
> bo
> nie mam szefa-tumana nad sobą - to był mój notoryczny uraz w czasach pracy
> w szkole).
Ja nie mam szefa tumana. Mój bezpośredni przełożony jest bardzo mądrym
człowiekie i tak zwyczajnie po ludzku nawet go lubię. Tak też bywa. Dlatego
m.in. chciałabym w tym miejscu przepracować do emerytury + współpracowników
też mam moim zdaniem fajnych. Oby się nic nie zmieniło na gorsze, zwłaszcza
taka ogólna atmosfera.
Nie wszyscy szefowie są tumanami przecież.
> Co do emerytury "państwowej" - będę miała jakieś grosze, wypracowane w
> ciągu 19 lat, a resztę "dopracujemy", póki będziemy żyć oboje lub jedno z
> nas. Zaletą przedsiębiorczości jest, że się pracuje póki się żyje: tu nie
> ma przymusowych emerytur i tu się nie idzie w odstawkę zawodową ;-)
Ale własna przedsiębiorczość ma też kilka wad. Nie widzę siebie w takim
układzie. Tak mam po prostu. Tutaj po prostu się różnimy i tyle :).
R.
|