Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Coś na Walentynki ;>

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Coś na Walentynki ;>

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 533


« poprzedni wątek następny wątek »

191. Data: 2009-03-01 10:13:24

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 02:01:40 +0100, michał napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Ikselka pisze:
>
>>>> Po co się rozwiedli, skoro dopiero się pobrali? - naiwniaczko.
>
>>> Jak to - dopiero co? Pobrali się 5 lat wcześniej. Teraz od 5 lat są
>>> już po rozwodzie cywilnym.
>
>>> Ewa
>
>> Nie no, nie rozumiesz, ze nie chodzi o terminy - i chyba nie
>> zrozumiesz, a mnie już się nie chce o tym... Ludzie są zakłamani i
>> tyle. Tracą przez to całe swoje dostępne potencjalnie szczeście - nie
>> chcą się o nie postarać, nie chcą prosto żyć.
>
> Najwięcej szczęścia przynosi opierdalanie niewiernych i kłamliwych! :DDD

Czujesz się "opierdalany"? - to tylko obudzony głos sumienia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


192. Data: 2009-03-01 10:49:47

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:

>> Użytkownik "michał" napisał:

>>>> ja się tylko dziwię, dziwię, dziwię.
>>> Hehe, no to zrzuć klapki i zajrzyj w siebie!

>> Czytasz mi w myślach, czy co? Chciałam to samo napisać :)

> No no, nie dublujcie sie tak, bo nikt nie będzie chciał czytać w
> kółko, jak to Janosika gwałcą :->

Kocham Cię! :D

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


193. Data: 2009-03-01 10:56:31

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:

>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Po co się rozwiedli, skoro dopiero się pobrali? - naiwniaczko.
>>>> Jak to - dopiero co? Pobrali się 5 lat wcześniej. Teraz od 5 lat są
>>>> już po rozwodzie cywilnym.
>>> Nie no, nie rozumiesz, ze nie chodzi o terminy - i chyba nie
>>> zrozumiesz, a mnie już się nie chce o tym... Ludzie są zakłamani i
>>> tyle. .

>> Najwięcej szczęścia przynosi opierdalanie niewiernych i kłamliwych!
>> :DDD

> Czujesz się "opierdalany"? - to tylko obudzony głos sumienia.

Nie wiem, co mam Ci na to odpowiedzieć. Z przyjemnością zaliczyłem się
do "ludzi zakłamanych", "naiwniaków", którzy "tracą przez to całe swoje
dostępne potencjalnie szczeście - nie chcą się o nie postarać, nie chcą
prosto żyć". Stoję też po ich stronie.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


194. Data: 2009-03-01 10:57:07

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 11:49:47 +0100, michał napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>> Użytkownik "michał" napisał:
>
>>>>> ja się tylko dziwię, dziwię, dziwię.
>>>> Hehe, no to zrzuć klapki i zajrzyj w siebie!
>
>>> Czytasz mi w myślach, czy co? Chciałam to samo napisać :)
>
>> No no, nie dublujcie sie tak, bo nikt nie będzie chciał czytać w
>> kółko, jak to Janosika gwałcą :->
>
> Kocham Cię! :D

No wiem, że Cie podnieciłam. Ale spoko - to jeszcze nie miłość.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


195. Data: 2009-03-01 11:42:34

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>>>> ja się tylko dziwię, dziwię, dziwię.
>>>>> Hehe, no to zrzuć klapki i zajrzyj w siebie!

>>>> Czytasz mi w myślach, czy co? Chciałam to samo napisać :)

>>> No no, nie dublujcie sie tak, bo nikt nie będzie chciał czytać w
>>> kółko, jak to Janosika gwałcą :->

>> Kocham Cię! :D

> No wiem, że Cie podnieciłam. Ale spoko - to jeszcze nie miłość.

Tylko zacieranie rąk? :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


196. Data: 2009-03-01 12:17:46

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 12:42:34 +0100, michał napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>>>>> ja się tylko dziwię, dziwię, dziwię.
>>>>>> Hehe, no to zrzuć klapki i zajrzyj w siebie!
>
>>>>> Czytasz mi w myślach, czy co? Chciałam to samo napisać :)
>
>>>> No no, nie dublujcie sie tak, bo nikt nie będzie chciał czytać w
>>>> kółko, jak to Janosika gwałcą :->
>
>>> Kocham Cię! :D
>
>> No wiem, że Cie podnieciłam. Ale spoko - to jeszcze nie miłość.
>
> Tylko zacieranie rąk? :)

Nie wiem, co tam sobie zacierasz...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


197. Data: 2009-03-01 19:57:46

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: "R" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
news:1xl1t1anpo92q$.wpzzn11kz9n9.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 27 Feb 2009 21:36:31 +0100, R napisał(a):
>
>> Akceptacją fałszywych zeznań?
>> To po co komuś takie unieważnienie skoro wie, że składał fałszywe
>> zeznania i
>> małżeństwo jednak jest ważne. To tak jakby ktoś poszedł do spowiedzi i
>> nie
>> wyznał poważnego grzechu mając świadomość, że jeżeli wyzna to nie
>> dostanie
>> rozgrzeszenia. Bez sensu zupełnie.
>>
>> R.
>
> Zdaje się, że mówisz tutaj w kategoriach nie do pojęcia dla pewnej grupy
> osób.

Być może. Dlatego też lubię czytać grupy - mogę poobserwować sposoby
myślenia dla mnie nie do pojęcia/domyślenia się.

> Grupy, która np chrzci swoje dzieci, już w założeniach nie mając zamiaru
> wychowywać ich w wierze - ot, chrzest, pare kropel wody, dodatkowa
> możliwość, nic więcej, niż Zielona Karta, z której może kiedyś dzieciak
> skorzysta albo rzuci w błoto, zależnie od okoliczności zyciowych...
> Cóż zatem dla nich później za przeszkoda nie wyznać grzechu, czy skłamać w
> sprawie uzyskania unieważnienia małżeństwa: papier wszystko przyjmie. Tak
> własnie, jak ów papier, funkcjonują te "papierowe" sumienia: jakby Bóg był
> durniem, który (ach, no właśnie, o ile w ogóle jest! więc w sumie to i sam
> problem wątpliwy), któremu machną przed nosem papierkiem, a on machinalnie
> przybije tam pieczątkę "Do Raju".

Być może masz tutaj rację. Ale ja tego nie potrafię zrozumieć. I nawet nie
jestem pewna czy chcę tak do końca zrozumieć...


R.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


198. Data: 2009-03-01 20:22:05

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: "R" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aicha" napisała w wiadomości
news:go9k6a$3ee$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "R" napisał:
>
>> >> czy by przypadkiem nie dało się wprowadzić rozwodów
>> > Coraz więcej jest przypadków stwierdzenia nieważności
>> > małżeństwa,
>> Stwierdzenie nieważności to nie rozwód. To nawet nie jest
>> unieważnienie.
>
> Rozwód jest cywilny. W Kościele nie ma ani rozwodów, ani
> unieważnienienia małżeństwa.

Wiem, że nie ma. To Ty na moje stwierdzenie o "chęci wprowadzenia rozwodów"
przytoczyłaś pojęcie stwierdzenia nieważności. Co mi zasugerowało, że dla
Ciebie to wszystko jedno. Więc nie rozumiem skąd taka Twoja reakcja. Cytaty
jeszcze są. Wiem, że czasem moja logika krąży dziwnymi torami ale tutaj to
chyba było dość jasne przejście przyczynowo-skutkowe. Ale też i nie mam
zamiaru się o to nijak kłócić. Ot małe nieporozumienie.

> Może doczytaj, zanim coś napiszesz:
> http://www.kuria.lomza.pl/sad/index.php?wiad=5

Dość dziwny język ale jak dla mnie nic odkrywczego tam nie znalazłam.

>> > które w części opierają się na fałszywych zeznaniach, za
>> > wiedzą i akceptacją strony kościelnej.
>> Akceptacją fałszywych zeznań?
>> To po co komuś takie unieważnienie skoro wie, że składał
>> fałszywe zeznania i małżeństwo jednak jest ważne.
>
> Po to, że np. jest już w drugim związku, ma dzieci z legalną cywilną
> drugą żoną i takie tam.

No i co to zmienia? W sprawie ważności pierwszego związku nic. Więc i ten
drugi nawet jeżeli zostanie poprzez oszustwo zawarty w KK będzie nieważny.
Jeżeli chodzi o czystość sumienia nic to nie zmieni przecież. Więc po co
oszukiwać - dla sąsiadów?

> Żona tez jest w drugim cywlinym związku. I
> oboje chcieliby te związku usankcjonowac kościelnie.

A ja bym chciała być młoda, piękna i zdrowa...
Nie zawsze w życiu da się mieć to czego by się chciało - a oszustwo nie jest
najlepszym środkiem do osiągania celu. Najczęściej po prostu trzeba ponosić
konsekwencje swoich wyborów.

> A w sumieniu mogą
> być nawet poligamistami. Ważne jest to, co na papierze.

Nie. Dla katolika ważne jest to co w sumieniu.
Dla tzw. "katolika ale..." być może ważniejszy jest papier...

> Życzę Ci, żebyś nigdy nie musiała mieć takich dylematów i dalej żyła w
> swoim idealnym świecie.

Nie żyję w idealnym świecie. Mój świat jest po prostu trochę prostszy, może
w jakiś sposób trudniejszy ale też i w innych względach łatwiejszy. Ja bym
takich dylematów nie miała: ja wiem, że własnego sumienia oszukać się nie
da. Więc nawet nie próbuję tego robić. Mam dość problemów. Oszukiwanie
samego siebie nie jest najzdrowsze dla psychiki.


R.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


199. Data: 2009-03-01 20:30:21

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 1 Mar 2009 21:22:05 +0100, R napisał(a):

> Użytkownik "Aicha" napisała w wiadomości
> news:go9k6a$3ee$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "R" napisał:
>>
>>> >> czy by przypadkiem nie dało się wprowadzić rozwodów
>>> > Coraz więcej jest przypadków stwierdzenia nieważności
>>> > małżeństwa,
>>> Stwierdzenie nieważności to nie rozwód. To nawet nie jest
>>> unieważnienie.
>>
>> Rozwód jest cywilny. W Kościele nie ma ani rozwodów, ani
>> unieważnienienia małżeństwa.
>
> Wiem, że nie ma. To Ty na moje stwierdzenie o "chęci wprowadzenia rozwodów"
> przytoczyłaś pojęcie stwierdzenia nieważności. Co mi zasugerowało, że dla
> Ciebie to wszystko jedno. Więc nie rozumiem skąd taka Twoja reakcja. Cytaty
> jeszcze są. Wiem, że czasem moja logika krąży dziwnymi torami ale tutaj to
> chyba było dość jasne przejście przyczynowo-skutkowe. Ale też i nie mam
> zamiaru się o to nijak kłócić. Ot małe nieporozumienie.
>
>> Może doczytaj, zanim coś napiszesz:
>> http://www.kuria.lomza.pl/sad/index.php?wiad=5
>
> Dość dziwny język ale jak dla mnie nic odkrywczego tam nie znalazłam.
>
>>> > które w części opierają się na fałszywych zeznaniach, za
>>> > wiedzą i akceptacją strony kościelnej.
>>> Akceptacją fałszywych zeznań?
>>> To po co komuś takie unieważnienie skoro wie, że składał
>>> fałszywe zeznania i małżeństwo jednak jest ważne.
>>
>> Po to, że np. jest już w drugim związku, ma dzieci z legalną cywilną
>> drugą żoną i takie tam.
>
> No i co to zmienia? W sprawie ważności pierwszego związku nic. Więc i ten
> drugi nawet jeżeli zostanie poprzez oszustwo zawarty w KK będzie nieważny.
> Jeżeli chodzi o czystość sumienia nic to nie zmieni przecież. Więc po co
> oszukiwać - dla sąsiadów?

Dokładnie: dla sąsiadów, znajomych, aby tylko "wyglądało". A że pod spodem
brud... Kołtuneria. Dulszczyzna. Nihil novi sub sole - tak większość ludzi
postepuje, nieraz aż po grób - pisałam niedawno o krzyżach na cmentarzach.
Jak gdyby wiele kosztowało wyrzec sie tej dwulicowosci i żyć w zgodzie ze
sobą, trzeba tylko wybrać COŚ - przeciez niekoniecznie trzeba być w
Kościele, można i poza nim żyć w zgodzie ze sobą. Konformizm spotykam na
każdym kroku.


>
>> Żona tez jest w drugim cywlinym związku. I
>> oboje chcieliby te związku usankcjonowac kościelnie.
>
> A ja bym chciała być młoda, piękna i zdrowa...
> Nie zawsze w życiu da się mieć to czego by się chciało - a oszustwo nie jest
> najlepszym środkiem do osiągania celu. Najczęściej po prostu trzeba ponosić
> konsekwencje swoich wyborów.
>
>> A w sumieniu mogą
>> być nawet poligamistami. Ważne jest to, co na papierze.
>
> Nie. Dla katolika ważne jest to co w sumieniu.
> Dla tzw. "katolika ale..." być może ważniejszy jest papier...
>
>> Życzę Ci, żebyś nigdy nie musiała mieć takich dylematów i dalej żyła w
>> swoim idealnym świecie.
>
> Nie żyję w idealnym świecie. Mój świat jest po prostu trochę prostszy, może
> w jakiś sposób trudniejszy ale też i w innych względach łatwiejszy. Ja bym
> takich dylematów nie miała: ja wiem, że własnego sumienia oszukać się nie
> da. Więc nawet nie próbuję tego robić. (...)


Tak własnie jest.
Prosto i jasno napisane. W każdym słowie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


200. Data: 2009-03-01 20:34:57

Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: "R" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aicha" napisała w wiadomości
news:go9nj6$c2n$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>> >> Pisałaś kiedyś, że było ochrzczone.
>> > Podaj MsgID, proszę.
>> Poszukam może, może się mylę, w sumie mało ważne - ważne,
>> jakie jest Twoje czołobitne nastawienie do "papieru". To wiele
>> mówi.
>
> Niom. Znajdź kogoś, kto dostał rozwód wyłącznie na podstawie
> paragrafów z kodeksu, bez machlojek.

A co ma cywilny rozwód do stwierdzenia nieważności w KK?
Cywilny to faktycznnie tylko papier i umowa cywilno-prawna między dwiema
osobami.
Pomijam fakt "machlojek" w celu osiągnięcia celu. Ale też i rozumiem, że
czasami trzeba "zagrać" na zasadach gry wyznaczonych przez tą drugą stronę.
Powiedzmy, że rozumiem iż oszukiwanie na cywilnej sprawie rozwodowej może
dać wymierne korzyści (głównie materialne) i nie musi prowadzić do trwałych
wyrzutów sumienia. Ślub kościelny to coś zupełnie innego - o ile oczywiście
brało się go świadomie a nie tylko dla sąsiadów, rodziny, ładnej sukni i
hucznej imprezy. Ślub w KK jest sprawą wyłącznie sumienia. Ślub cywilny to
sprawa ze świata materialnego.
Tylko proszę nie myśleć, że popieram oszustwo w jakiejkolwiek formie jako
środek do celu.

> A że dupek sam się podkładał, to tylko świadczy o dupowatości jego
> nowej żony, która byłą mu doradcą :DDD Ja adwokatkę, która miała mnie
> reprezentować, wywaliłam po dwóch spotkaniach, bo była za bardzo
> ugodowa. Sama dałam radę. With a little help from my friends :) Teraz
> też dam radę sama. Taka karma :)))

Nie wiem czemu poczułaś się jakoś dotknięta. O ile dobrze kojarzę nie brałaś
ślubu kościelnego. Cywilnych rozwodów chyba jeszcze nikt się tutaj nie
czepiał. Ja w każdym razie jak najbardziej rozumiem, że czasem są nie tylko
potrzebne ale wręcz konieczne i błędem jest nie wzięcie takiego lub poddanie
się bez walki (zwłaszcza jeżeli w takim małżeństwie są dzieci).


R.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 30 ... 54


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

i po trójce?
Walentynki
W Polsce nie ma homofobii...
DOBRE Z SCP
Re: Coś na Walentynki ;>

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »