« poprzedni wątek | następny wątek » |
271. Data: 2009-03-15 18:57:18
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał:
> >> a moje tylko
> >> tyle, ile do szczęścia potrzeba i dokładnie tego, co ja :->
> > Myślisz, że Twoja córka robi doktorat po to, żeby niańczyć
> > dzieci, gotować obiadki i kisić kapustę?
> A można wiedzieć, co obecnie robisz Ty? - bo że akurat kapusty
> nie kisisz, to nie oznacza, że jesteś w czymkolwiek lepsza, kupując
> sklepową kwaszeninę... a tylko to, że na pewno bardziej leniwa.
> :->
Heh. Dobrze, że mam czipsy :> Znów się zaczyna :D
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
272. Data: 2009-03-15 19:03:06
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Sun, 15 Mar 2009 19:53:56 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>>> ale nie czaję kontekstu...
>>>> I słusznie nie czaisz - "jego" chciały więcej i co innego, a moje
>>>> tylko tyle, ile do szczęścia potrzeba i dokładnie tego, co ja :->
>>> Ja też się cieszę, że moje chce więcej i czego innego niż ja :>
>> No tak. Twój przypadek nalezy do szczególnych.
>
> Fakt. Nie musi mieć habilitacji, żeby się zrealizować. Mnie mój
> doktorat wcale w tym nie pomógł :>
I tu właśnie jest pies pogrzebany.
Bo doktorat nie służy realizowaniu się kobiet. Do słusznych wniosków
dochodzisz na stare lata - ale to się liczy. Dziecko będzie widziało, jak
NIE powinna próbować realizować się kobieta - kiedy spojrzy na ciebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
273. Data: 2009-03-15 19:18:52
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Sun, 15 Mar 2009 19:57:18 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>
>>>> a moje tylko
>>>> tyle, ile do szczęścia potrzeba i dokładnie tego, co ja :->
>>> Myślisz, że Twoja córka robi doktorat po to, żeby niańczyć
>>> dzieci, gotować obiadki i kisić kapustę?
>> A można wiedzieć, co obecnie robisz Ty? - bo że akurat kapusty
>> nie kisisz, to nie oznacza, że jesteś w czymkolwiek lepsza, kupując
>> sklepową kwaszeninę... a tylko to, że na pewno bardziej leniwa.
>>:->
>
> Heh. Dobrze, że mam czipsy :> Znów się zaczyna :D
Myślę, że nie. A od czipsów będziesz jeszcze grubsza - może zamień sobie na
sałatę...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
274. Data: 2009-03-15 20:04:33
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Ikselka pisze:
> A można wiedzieć, co obecnie robisz Ty? - bo że akurat kapusty nie kisisz,
> to nie oznacza, że jesteś w czymkolwiek lepsza, kupując sklepową
> kwaszeninę... a tylko to, że na pewno bardziej leniwa.
> :->
Akurat świetną odkryłam kapustę kiszoną w wiaderkach i kupuję, kiedy
tylko mam na nią ochotę. Wczoraj natomiast upiekłam wspaniałe ciasto
czekoladowo-orzechowe pod nazwą tort Karlsbadzki (mogę nawet podać
przepis na "kuchni"), niemal codziennie gotuję obiady - dzisiaj był
łosoś zapiekany w sosie śmietanowo-szpinakowym, a w sezonie zaprawiam
zwykle trochę słoików z ogórkami.
Nie powiem, żebym była jakoś nadzwyczajnie pracowita, ale szczególnie
leniwa też nie jestem. Staram się robić to, co lubię.
> Oczywiście, że moje córki chcą mieć szczęśliwe rodziny, cudownych mężów i
> możliwość robienia wielu cudownych rzeczy, które umieją robić. I na pewno
> nie chcą mieć nad sobą szefa-tumana.
No widzisz, to dokładnie tak jak ja. :)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
275. Data: 2009-03-15 20:31:03
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Dnia Sun, 15 Mar 2009 21:04:33 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> A można wiedzieć, co obecnie robisz Ty? - bo że akurat kapusty nie kisisz,
>> to nie oznacza, że jesteś w czymkolwiek lepsza, kupując sklepową
>> kwaszeninę... a tylko to, że na pewno bardziej leniwa.
>>:->
>
> Akurat świetną odkryłam kapustę kiszoną w wiaderkach i kupuję, kiedy
> tylko mam na nią ochotę.
Nie będę dyskutować o wyższości domowego kiszenia nad przemysłowym, bo to
dłuższy temat i trzebaby swe stanowisko poprzeć organoleptyczną próbą - a
nie ma takiej możliwości. Skoro Ci zatem smakuje...
> Wczoraj natomiast upiekłam wspaniałe ciasto
> czekoladowo-orzechowe pod nazwą tort Karlsbadzki (mogę nawet podać
> przepis na "kuchni"), niemal codziennie gotuję obiady - dzisiaj był
> łosoś zapiekany w sosie śmietanowo-szpinakowym, a w sezonie zaprawiam
> zwykle trochę słoików z ogórkami.
> Nie powiem, żebym była jakoś nadzwyczajnie pracowita, ale szczególnie
> leniwa też nie jestem. Staram się robić to, co lubię.
No widzisz, to dokładnie tak jak ja (tyle, że coś innego dziś gotowałam i
piekłam: pyszny krupnik oraz goloneczka z puree z grochu i jabłek oraz
tiramisu z pysznym likierem migałowym).
>
>> Oczywiście, że moje córki chcą mieć szczęśliwe rodziny, cudownych mężów i
>> możliwość robienia wielu cudownych rzeczy, które umieją robić. I na pewno
>> nie chcą mieć nad sobą szefa-tumana.
> No widzisz, to dokładnie tak jak ja. :)
No widzisz, i oto Aicha na próżno najadła się zawczasu tych czipsów... a
skutek będzie tylko taki, że utyje ;-ppp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
276. Data: 2009-03-15 21:11:40
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości:
>>>> Albo w przypadku dorastających własnych dzieci: Stan - zanim
>>>> dostrzeżesz granicę między obowiązkiem rodzica we wskazywaniu
>>>> słusznej drogi, a wysublimowanym i dojrzałym "wiem, czego chcę"
>>>> samego dziecka.
>>> Gorzej, gdy nie zanosi się na to nawet, gdy dziecko jest mocno
>>> dojrzałe, a jakiekolwiek próby uświadomienia kończą się fochem :)
>> A jak rozumiesz dojrzałość nieuświadomioną? ;)
> Uświadomienia przekroczenia granicy obowiązku.
Ach, to o Twój foch chodzi... tzn rodzica. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
277. Data: 2009-03-15 21:24:50
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>>>>> a moje tylko
>>>>> tyle, ile do szczęścia potrzeba i dokładnie tego, co ja :->
>>>> Myślisz, że Twoja córka robi doktorat po to, żeby niańczyć
>>>> dzieci, gotować obiadki i kisić kapustę?
>>> A można wiedzieć, co obecnie robisz Ty? - bo że akurat kapusty
>>> nie kisisz, to nie oznacza, że jesteś w czymkolwiek lepsza, kupując
>>> sklepową kwaszeninę... a tylko to, że na pewno bardziej leniwa.
>>> :->
>> Heh. Dobrze, że mam czipsy :> Znów się zaczyna :D
> Myślę, że nie. A od czipsów będziesz jeszcze grubsza - może zamień
> sobie na sałatę...
No ale przyznasz, ze trzeba mieć tu, a nie tu. :D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
278. Data: 2009-03-15 21:27:28
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
>> Moje chciały więcej i co innego - teraz duma mnie rozpiera. ;D
>> (nie zabrzmiałem jak Duży Rozmiar?)
> Trochę tak, ale nie czaję kontekstu...
Widzę, że przypiąłem odpowiedź nie do tego co trzeba postu. :(
Sorry...
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
279. Data: 2009-03-15 21:37:41
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "Ikselka" napisał:
> > Heh. Dobrze, że mam czipsy :> Znów się zaczyna :D
> Myślę, że nie. A od czipsów będziesz jeszcze grubsza
> - może zamień sobie na sałatę...
W sałacie są lamblie i metale ciężkie. A kto powiedział, że moje
czipsy są tuczące, pani przemądra?
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
280. Data: 2009-03-15 21:39:41
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>Użytkownik "medea" napisał:
> świetną odkryłam kapustę kiszoną w wiaderkach i kupuję,
Zdradzisz producenta? Ostatni octowany wynalazek przyniesiony przez
siłę pomocną do zakupów z trudem dał się zjeść.
--
Pozdrawiam - Aicha (kapuściana)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |