Data: 2009-08-19 21:07:06
Temat: Re: Cosś dla biednych uciskanych przez fiskus rolników wychodzących z bezrobocia (czy jak to tam było:D)
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h6gtb8$nsk$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> Napisałem wyraźnie- przeczytaj i proszę nie wciskaj mi czegoś, co nie
>> miałem nawet na myśli:
>
> To w takim razie ta cała Twoja wypowiedź, cytuję:
>
> "A o tym decyduje urzędas, który wie najlepiej. I da je do bidulca, gdzie
> będzie gwałcone i uczone złodziejskiego fachu. Albo do rodziny zastępczej-
> załóżmy, że nawet z dobrymi chęciami, gdzie dziecko wydarte swoim
> biologicznym rodzicom będzie karmiło się krzywdą i nienawiścią do nich-
> obarczając ich winą za odebranie rodzicom. Dobre pomysły- nie ma co."
>
>
> ...ma świadczyć o tym, że jednak w rodzinie zastępczej jest lepiej, niż w
> patologicznej? W takim razie jesteśmy zgodni co do tego, więc nie
> rozumiem, czemu masz coś przeciwko odbieraniu dziecka patologii na rzecz
> opieki w rodzinie zastępczej.
To już chyba rzeczywiście paranoja, jaką mi zarzucasz w którymś z kolejnych
postów. Tniesz moje wypowiedzi- wybierasz to, co Ci pasuje, resztę pomijasz-
mimo, że istotna dla całości Zmieniasz temat. Ponadto stosujesz argumenty
personalne typu "kłóci się z byciem w Prawdzie". Całkiem niepotrzebnie.
Spróbuję uporządkować:
Postawiłem tezę, że należy przyjąć zasadę prawną, że nikt nie może
biologicznym rodzicom odebrać - i taka zasada jest najlepsza także dla
dziecka. Napisałem, że takie zabranie - w zasadzie w dwa miejsca: albo do
domu dziecka, na ogół wylęgarni patologii, albo do rodziny zastępczej, gdzie
na ogół zajmie się nimi dwoje pasjonatów (na ogół tacy są rodzicami
zastępczymi), którzy zapewne i tak nie poradzą sobie z jego poczuciem
krzywdy, które będzie w sobie pielęgnowało. Dziecko potrzebuje troskliwej
opieki- ale opieki biologicznych rodziców.
>> He, he , he...Znam kilka- i moja rodzina ma takie uprawnienia
>> (ukończyliśmy stosowne kursa w PRIDE).
>
> Iloma dziećmi się zajmowałeś/zajmujesz, jeśli wolno spytać?
> Ile razy spotkałeś się ze strony swoich wychowanków z nienawiścią (jak to
> sam określiłeś)?
Doszliśmy do etapu, w którym przyznano nam opiekę nad dzieckiem,
poprzedzonego wolontariatem. Niestety - nasza sytuacja rodzinna zmieniła się
bardzo. Nie byliśmy już w stanie w sposób odpowiedzialny się tego podjąć.
Chociaż nie wykluczamy w przyszłości- może niedalekiej powrócić do tematu.
Pomimo bardzo niesprzyjającego klimatu...hmmm- prawnego w Polsce.
>> To standardowa sytuacja, wręcz podręcznikowa: rodzice- żeby nawet
>> najgorsi- najczęściej nie są w ten sposób postrzegani przez własne
>> dzieci.
>
> Ja to rozumiem. Każdy chce znać swoje biologiczne korzenie. Zadaniem
> rodziców zastępczych jest także te korzenie dziecku w sposób odpowiedni
> przedstawić. Nikt nie chce się dowiadywać, że urodził się ze złej matki,
> czy złego ojca. Na pewno wychowywanie dziecka zabranego biologicznych
> rodzicom wiąże się z wieloma innymi problemami, których w normalnej
> rodzinie nie ma, ale mam nadzieję, że rz są na kursach PRIDE do tego jakoś
> przygotowywani?
Przygotowali? A czy w ogóle można? Można tylko poinformować o tym- i
przypomnieć, żeby starać się rozwiązywać problemy wspólnie z ośrodkiem i
jego psychologami.
>> Przychodzą obcy ludzie- i często przemocą zabierają te dzieci
>> biologicznym rodzicom- i dają całkiem obcym ludziom.
>
> A to już jest kwestia praktyki, jaką się stosuje i która pewnie w wielu
> przypadkach jest zła. To nie zaprzecza jednak sensowi istnienia rodzin
> zastępczych, ani w ogóle "zastępczej" opieki państwa.
Ma sens. Owszem. Jednak tylko wtedy, kiedy dzieckiem nie ma się kto zająć,
bo rodzice nie żyją albo poszli "w świat"
>> Dziecko znajduje się w zupełnie nieznanym sobie środowisku, wśród obcych
>> ludzi- czy uważasz, że to nie wystarcza do wywołania podobnych emocji:
>
> Oczywiście, że dzieckiem, które niewiele rozumie, targają różne emocje.
> Coś Cię tutaj dziwi? To ma być argument za tym, żeby skazywać je na
> libacje, bicie, głód i zaniedbanie?
Zaraz, zaraz. Jeśli dziecko jest głodzone czy bite, albo uległo przemocy
seksualnej- to są to czynności prawem zabronione- więc taki rodzic powinien
iść siedzieć.
>> Jeśli rzeczywiście znasz środowisko rodzin zastępczych- zapytaj
>
> Znam raptem jedną rodzinę zastępczą. Inne widuję czasem w TV.
>
> Jaką widzisz alternatywę w takim razie do rodzin zastępczych i innych form
> państwowej zastępczej opieki nad dziećmi?
Tak, jak napisałem: rodzina zastępcza - tak. Jednak nie można zabierać
dziecka rodzicom.
Chiron
|