Data: 2004-09-08 10:08:00
Temat: Re: [Coup de theatre] No to ci teatr... - dla cierpliwych
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2004-09-07 22:31,Użytkownik Micha ziewnął szeroko i rzekł:
> Bardzo mi humor poprawiłaś Krusz, normalnie widziałam Cię w akcji :-)))
Hre, hre, hre :)))
> I teraz uwaga, używałam zakupionego w Sephorze i zakupionego na lokalnym
> black rynku ;-) No i oczywiście różnica kolosalna. Niestety, nie oszukujmy
> się, polecani czy nie polecani sprzedawcy z Allegro z reguły (nie powiem, że
> wszyscy, bo tego wiedzieć nie mogę), czyli jakieś 80-90% sprzedają podróbki.
> I to dotyczy się nie tylko tuszów, ale i perfum, ubrań markowych itp. itd.
> Skala podrabiania jest tak olbrzymia, że są do tego celu tworzone normalne
> hale, fabryki i technologie produkcyjne w pełnym tego słowa znaczeniu, a
> skopiowane produkty są praktycznie nie do odróżnienia od oryginałó. Jak
> można podrabiać samochody typu mercedes, toyota itd to podrobienie Coup de
> Theatre, Chanel Allure czy butów Nike to naprawdę pikuś ;-) Zainteresowanych
> odsyłam do przedostatniego numeru Przekroju.
Hmmmm.... No to mi ćwieka zabiłaś :) Myślę jednak, że tusz był
oryginalny. Ale wezmę go jeszcze do sklepu i porównam (może coś to da?).
Jedna osoba tu pisała, że kupiła w porządnej perfumerii i efekty ma
takie same jak u mnie, zresztą nie ona jedna, więc myślę, że w tym
wypadku to może być jednak kwestia tuszu a nie sprzedawcy. Ale masz
świętą rację, problem jest, jak najbardziej :)
> A co do tuszu to metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że u mnie
> najlepiej się sprawdza nałożenie jasnej bazy,odczekanie 2-3 min. i nałożenie
> tuszu właściwego.
Tak robię i niestety klapa :)
> Poza tym każdy tusz daje lepszy efekt jak się zastosuje trik z
> przypudrowaniem rzęs przed nałożeniem tuszu.
Oooooo, popatrz, na to nie wpadłam. Dzięki, dobra kobieto, przetestuję :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
|