Data: 2000-08-18 09:01:23
Temat: Re: Czesc!
Od: "Jader" <j...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Paul Urstein <p...@p...ch> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...ch...
> a gdzie byles i co jadles??? (ile ci przybylo kilo?)
Nigdzie daleko niestety. Wczasowalem sie na dzialce rodzicieli w
Blazejewku k. Kornika. Warunki polowe (chociaz chatka z kominkiem i bardzo
fajnie sie siedzialo wieczorami) wiec glownie pozywialem sie roznistym z
grilla (miesko, hamburgery, warzywka i owoce, co sie napatoczylo). Jako ze
pojechalismy tam z malzonka na rowerach, to zjezdzilismy okolice (ok 30 km
dziennie + 100 pompek wieczorem, wiec mi sie za bardzo nie przytylo), ale z
regionalizmow znalazlem tylko "Poledwice po Kornicku" serwowana w
restauracji Stop w centrum kurnika. Z zewnatrz lokal obskurny - wyglada na
par szybkiej obslugi, ale w srodku bardzo przyjemnie, kilka stolikow,
mnostwo starych przedmiotow (lampy naftowe, samowary itp) i kacik ze
zdjeciami i trofeami bractwa kurkowego (wlasciciel widnieje na jednym jako
Krol Kurkowy :). Co do wspomnianego danai to byla to cienko rozklepana
poledwica wieprzowa zwinieta w rulon (wygladalo to jak grube cygaro), ktory
zawieral w swoim wnetrzu boczek i suszone sliwki (badz sliwke). W sumie nic
nadzwyczajnego, warto sobie pojesc jedynie ze wzgledy na koloryt (i dosc
atrakcyjne ceny ;).
A tak w ogole, jezeli ktos jeszcze nie byl w Korniku to duuuzo stracil -
zamek jest cudny, a arboretum wprost fantastyczne (najbardziej mi sie tam
podoba ze wszystkich parkow europejskich, ktore dotad widzialem) - najlepiej
pojechac na wiosne, kiedy wszystko kwitnie, albo jesienia, jak zaczna sie
przebarwiac liscie.
Jader
|