Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.ipartners.pl!ne
ws1.ebone.net!news.ebone.net!news.tele.dk!small.news.tele.dk!204.71.34.15!news-
out.cwix.com!newsfeed.cwix.com!newsfeed.avtel.net!not-for-mail
Message-ID: <3...@w...net>
From: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Reply-To: m...@w...net
Organization: BassettStudio
X-Mailer: Mozilla 4.5 (Macintosh; I; PPC)
X-Accept-Language: en
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Czosnek
References: <6...@n...onet.pl>
<s...@4...com>
<HzmB7.309$W3.9548@tengri.easynet.fr>
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 7bit
Lines: 35
Date: Tue, 23 Oct 2001 16:55:55 -0700
NNTP-Posting-Host: 4.33.132.12
X-Complaints-To: a...@n...com
X-Trace: newsfeed.avtel.net 1003881365 4.33.132.12 (Tue, 23 Oct 2001 16:56:05 PDT)
NNTP-Posting-Date: Tue, 23 Oct 2001 16:56:05 PDT
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:76179
Ukryj nagłówki
Z moich archiwow:
Kurczak z 40 zebami
Jest to potrawa intensywna, w smaku i zapachu, troche ostra, bardzo pyszna.
Bierze sie wiekszego kurczaka, nacina sie male otworki nozem i nadziewa zabkami
czosnku przekrojonymi wzdluz na 3-4 czesci. Powinno sie zuzyc 40 zabkow na
calego kurczaka. Nastepnie nalezy calego kurczaka nasmarowac dobra oliwa,
posypac sola i pieprzem na zewnatrz i w srodku, i umiescic w malej brytfance.
Zalac woda do 1/3 glebokosci, przykryc i piec 2 godziny w srednim piekarniku.
Odwrocic piersia na dol po godzinie. Sprawdzac poziom wody od czasu do czasu.
Czosnek podczas pieczenia traci ten surowy zapach i staje sie wrecz slodkawy.
Najlepiej podawac z sosem wlasnym i ziemniakami puree.
Rowniez z archiwum:
(Bozenko, pamietasz jak to bylo?)
Babcia lapala kurczaka na podworku, kladla mu szyje na specjalny
pieniek, ciach
mala siekierka, zawsze trafiajac, trzymala go do gory nogami az
przestala mu
krew kapac. Potem zanurzala go we wrzatku, aby pierze lepiej sie
skubalo. Potem
patroszyla go, a ja zafascynowana ogladalam te flaki i watrobki i inne
dziwactwa. Potem wlewala odrobine okowity do pokrywki od pasty do butow
(metalowy pojemnik) i opalala tego kurczaka, az najmniejsze piorka znikaly.
Potem ja skubalam pypcie za pomoca malego, tepego, dziecinnego noza. Potem
dopiero nastepowalo gotowanie albo pieczenie.
Ja teraz ide do sklepu i przegladam estetycznie ulozone czesci kurczaka, na
malych tackach, z pieluszka, coby sie krew bron boze nie ukazala, ciasno
opakowane przezroczystym plastikiem, zolciutke bo karmione platkami margarytek.
Zabiera mi to 5 minut i ten babciny obiad z kurczaka, tak wyczekiwany, i
pracochlonny, i o nie zapomnianym smaku, staje sie w moim domu codziennoscia.
Nie wiem, czy to dobrze, czy nie. Ten 40-zabkowy kurczak smakiem
przypomina te
pracochlonne obiady.
Magdalena
|