Data: 2001-05-06 17:34:23
Temat: Re: Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?
Od: "baaaa" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"anka" <l...@p...onet.pl> wrote in message
news:9d3me7$bhd$2@news.onet.pl...
> A jesli to jest
> > akceptacja? Jesli akceptuje to, ze jestem zly, to po co to zmieniac?
> Piszesz
> > wyciagnac wnioski? Wlasciwie po co wyciagac wnioski i po co sie
rozwijac,
> > jesli wszystko jest do zaakceptowania?
>
> no i tu wlasnie tkwi moj dylemat,
Po co działać? Nie ma konkretnej przyczyny... wystarczy tylko
zapewniać sobie dalsze życie.... i robić to co wpadnie nam do głowy...
może to być nic...
można też się zastanawiać po co działać... i czy ma się tu coś jeszcze
do roboty... można pytać o to innych i można odpowiadać... w sumie
na jedno wychodzi ;)
a zaakceptować, że jest się złym?
hm... czyli nieświadomym?
Wiecie, że zdałem sobie sprawę, z tego że ludzie nie mają stałej
tożsamości, liczą się więc tylko odczucia... co będzie jak i tego się
pozbawimy?
W zasadzie myslę że jesteśmy jak matowa powierzchnia, która dopiero
odpowiednio wypolerowana odbijać będzie światło...
Jacek...
|