Data: 2005-02-21 13:19:42
Temat: Re: Czy Chicken Premiere to rzeczywiście 100% piersi kurczaka?
Od: Marsjasz <m...@p...NOSPAM.neostrada.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
waldek napisał(a):
> Paweł wrote:
>
>>Czy Chicken Premiere to rzeczywiście 100% piersi kurczaka?
Możliwe, że to rzeczywiście kurzy biust z umiarkowaną ilością ulepszaczy
(niektóre mogą nawet być dopuszczone do stosowania w Unii, a może się
zdarzyć polepszacz dopuszczony do stosowania w Polsce). Znawcy i/lub
smakosze są w stanie rozpoznać czy jest to mięsień z piersi ptaka, czy papka
mięsno-kostno-skórno-rybno-ostno-zbożowo-jarzynowa sprasowana z
frakturowanym białkiem sojowym. Zawirowania rynkowe mogą być najróżniejsze,
Rosjanie do dziś brzydzą sie "nóżek Busha" czyli kawałków kury, które
trafiły do ZSRR po preferencyjnej cenie dzięki umowie z Bushem-seniorem.
"Lepsze" części kur trafiły m. in. do Polski.
Wysoce prawdopodobne jest też pojawienie sie nadmiaru kur spasanych czymś,
co świeżo wzbudziło oburzenie w jakimś kraju cywilizowanym. Trefny towar
kieruje sie wtedy do zacofanych krajów murzyńskich (zwłaszcza do Polski), bo
zanim zakonczy sie dowodzenie że paskudztwo podane kurom rzeczywiście
szkodzi ludziom minie wiele miesięcy. Podobnie długo trzeba będzie czekać na
opracowanie i przedyskutowanie przez fachowców metod wykrywania
("oznaczania") tego paskudztwa w kurzym mięsie. Jeszcze dłużej może potrwać
zatwierdzanie tej metody przez Wysokie Ciała Stanowiące (w Brukseli idzie to
dość szybko). Nastepnie ukochany nasz budżetr musi wyasygnować fundusze na
szkolenie naszych znamienitych fachowców (głównie lekarzy, weterynarzy,
techników spożywczych i innych znakomitości bez pojęcia o chemii i metodach
analiz) w tych ultranowoczesnych metodach (chemikowi często wystarcza
menzurka, biureta i parę odczynników). Często wymogiem suwerenności
ukochanej Ojczyzny Naszej jest poddanie tych kwestii pod głosowanie
parlamentarne (z możliwością ingerencji w przepisy wszystkich Wysokich
Członków, z których zwłaszcza rolnicy i prawnicy nie omieszkają odcisnąć
śladów swoich osobowości na opisie postępowania laboratoryjnego), co może
potrwać najdłużej, bo Parlament Nasz Ukochany przeciążony jest przecie
nadmiarem Niesłychanie Ważnych Obowiązków i Czynnośći..
Potem trzeba jeszcze zaplanować na kolejny rok budżetowy wydatki na
"ready-to-use" kompleciki aparaturowo-odczynnikowe jednorazowego użytku (w
międzyczasie opracowane przez firmy krajów przodujących, na ogól przez w/w
czas zdążyły znacząco potanieć) i zatwierdzić je w kolejnym budżecie (vide
supra). Nie obejdzie sie bez nastepnych wizyt, szkoleń i uzgodnień, mam
nadzieję, że na koszt naszego budżetu, bo jeśli Fachowcom Naszym
Najznamienitszym szkolenie w atrakcyjnych kurortach zafundują producenci
owych cudeniek, to koszta najaniezbędniejszych materiałów do analiz mogą byc
niebotyczne - patrz leki. Wszystko to w jedynym właściwym celu, by analaizy
mogły wykonywać laborantki medyczne, spozywcze lub środowiskowe pod czułym i
czujnym okiem Najznakomitszych Fachowców Pod Słońcem, którzy po latach
szkoleń i tak nie rozumieją o co chodzi, bo czym skorupka za młodu nie
nasiąkła.... W telewizorach pokażą się Profesorowie i oznajmią nam
uroczyście, czego piwinniśmy sie obawiać (nie za bardzo, bo dzięki ich
czujności i ogólnej genialności...).
Wtedy McDonald będzie już zapewne dysponował wielkimi zapasami biustów
kurzych pędzonych przy zastosowaniu innych, zakazanych w międzyczasie
polepszaczy i będziemy znowu wykazywać prawdziwie rweolucyjną czujność w
tropieniu imperialistycznych spisków (oczywiście, budżet mamy z gumy, w
razie czego obetnie się emerytom, szkolnictwo też jest stanowczo zbyt
drogie).
Mars
|