Data: 2009-04-24 19:43:23
Temat: Re: Czy ci inni s? normalni?
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aktywa napisał(a):
> Witam, jestem nowy na forum. Mam pewien problem. Chcia?bym si? chyba wygada?
> bo jak mo?na pom?c w takim przypadku?. Nie nawidz? lizus?w i ka?dego o
> s?abej osobow?ci. To chyba bierze si? z wyg?rowanych ambicji i mojego parcia
> na sukces. Pewnie teraz kilka os?b da?o by mi nagane, hee.
> No c?, mam dla siebie spos?b na ?ycie i go realizuj? ze skrupulatnie. Chc?
> doj?? w swoim kr?tkim ?yciu do konkretnych umiejetno?ci, pieniedzy, chc? si?
> otacza? konkretnymi silnymi osobowo?ciami. Jednak ca?y czas co? nie tak. A
> to kolega w pracy udaje ?e pracuje i bierze za to kas?. Opanowa? do
> mistrzostwa umiejetno?? wchodzenie z wazelin? prze?o?onym wiec ka?y m?j atak
> na tego lesera konczy si? atakiem na mnie przez kierowniczke. Jezuuu, czemu
> ten ?wiat jest taki por?bany, czy zawsze trzeba robi? takie uk?adziki by si?
> ustawi? w towarzystwie. Ja sie nie podlizuje, jak mnie kto? rozlicza to
> biore to na barki i nie popelniam bl?d?w wiecej. Inni maj? to w g??bokim
> powa?aniu wa?ne by mie? kumpla tu i tam i jest dobrze, nikt mu nie
> podskoczy. Studiuje... to te? jest pole do popisu dla ludzi o mocnych
> nerwach, ka?dy prowadz?cy uwa?a si? z B?g wie kogo i jemu si? nie zwraca
> uwagii. Tutaj zn?w robie b??dy bo jak co? widz? to od razu m?wie, no i
> skucha. Gorsze oceny. Ostrzejsze traktowanie. Czy uwa?acie, ?e tak juz musi
> by?, ?e jednych si? nie tyka? A innych mo?na ...bo to psy? Nie maj?
> znajomo?ci. Staram si? przez ?ycie przej?c bez uk?adowo bym na staro?? sobie
> nie plu? w brode, ?e tego wygryz?em, tego podkablowa?em, tego za?atwilem bo
> mia?em mo?liwo?? itp itd. Nie wiem czy takie my?li dopadaj? cz?owieka u
> schy?ku czy to mo?e m?j wymys?. Uwa?am, ?e bycie ?winia z uk?adziku to
> najs?absze co mo?e by?, takich ludzi powinno si? gn?bi?. Ale tak nie jest,
> w?asnie mnie "gn?bi?", bo nie chodz? na herbatk? z szefem, nie smaruj?
> wazeliny jak tylko widze kogo? wa?nego w zasiegu wzroku. Mnie to wku...
> maxymalnie i bym chcia? takiego kogo? od razu zdemaskowa?, chcia?bym by
> wszyscy wok? wiedzieli co to za zi?ko. Ale nikogo to nie obchodzi! . Tylko
> mnie. Co za frustracja. Zastanawiam si? jak to by by?o gdybym te? by? takim
> koleg? wszystkich dooko?a, by zabiega? o wzgledy kogo trzeba. Czy mia?bym
> szacunek do siebie? Czy u?cisk r?ki szefa jest wa?niejszy od szacunku do
> siebie. Przecie? to taki sam cz?owiek jak ja, te? ma problemy z nadwag?, te?
> ogl?da do p?na telewizj? itp. Wiec kim on jest takim nadzwyczajnym bym
> musia? skupia? uwage na jego sympati do mnie? Nikim, prawda. To powinno
> przyj?? samoczynnie, jesli widzi, ?e znam si? na pracy, kt?r? wykonuj? to
> powinien mi zaufa? potem mo?e jaka? sympatia. Ale nie! Mam w pracy kolesia
> 45 lat, ca?e ?ycie si? przebuja? z pracy do pracy nigdzie nie zagrza?
> miejsca, teraz jest elektronikiem z nadania a nie potrafi nawet trzyma?
> lutownicy w gar?ci, i c? tyle lat do?wiadcze? zrobilo z niego przydupasa z
> czerwonym paskiem. Ja jestem za m?ody na to. Nie portafie le?? do
> kierowniczki, kt?ra jest niezr?wnowa?ona emocjonalnie i opowiada? o
> problemach w rodzinie by si? zbli?y?. Kurna to prywatne sprawy, to jest cios
> poni?ej pasa. Taraz jak gostkowi sie nie chce is? do pracy to mowi, ?e go
> plecki bol? i dostaje zwolnienie na 2 tyg. Ja zgodnie z prawd? chodz? dalej
> codzie? i mnie szlag trafia. Jak pogodzi? si? tak? sytuacj????? Prosze o
> opinie.
> Pozdr.
>
> PS. Mo?e przesta? by? uczciwym i fair wobec innych ludzi, da mi to
> upragnione wyzwolenie? Jak oni mi, tak ja im i te? oszukiwa? i kr?ci??
Właśnie =bij w ryja od razu ,kierownika,kierowniczkę i resztę, bo to
świnie.;-)
A tak na poważnie;
Odpowiadałaby ci taka sytułacja,że jak pomacasz ławniczkę w sądzie,to
załatwisz sprawę ,a jak nie ,to sprawa jest nieprawdopodobna do
zrealizowania=wątpię.A tak jest i ludzie siedzą za kratami za jazdę na
rowerku,a badyta gdzie ofiara leży w szpitalu,chula po wolności i mówi
się ten to ma znajomości.
Dlatego na polaków się mówi=świnia świni dupsko ślini.
I tak jest wszędzie,nic normalną drogą nie załatwisz,tak jakby tu
żadnych normalnych praw nie było,tak więc droga prowadzi do celu przez
znajomych do znajomych ,a na tej drodze stracisz godność
osobistą.Dlatego w tym kraju,podstawowe rzeczy są nieosiągalne,a
powinny,gdyż droga jest torowana towarzystwem wzajemnej adoracji.Gdzie
towarzystwo doprowadza do zupełnego absurdu rzeczywistość w polsce,bo
np;bandyci niebezpieczni na wolności,a 70-letni dziadek, za rowerek
siedzi.
|