Data: 2001-09-19 13:43:41
Temat: Re: Czy macie slabosc do...
Od: "Anna Sheridan" <a...@o...com.au>
Pokaż wszystkie nagłówki
Waldemar Krzok <5...@t...de> wrote in message
news:3BA7A3E9.3AAA1EC8@t-online.de...
> > > droższe od tych masowych. Definicja "zdrowej żywności" też nie jest
> > > niestety taka prosta.
Zgadzam sie, i nie chce rozpetywac dyskusji, na ktora tu i nie ma miejsca
(bo kazy argument zeby mial wage, powinien byc poparty porzadnym naukowym
zrodlem itd), a poza tym, to i nie ta tematyka u nas, i bardzo dobrze. Mam
kilka zasad swoich wlasnych, ktorych staram sie trzymac, choc nie zawsze mi
to wychodzi - a mianowicie:
- jesc nisko w lancuchu przetwarzania produktow - np wole jogurt naturalny
do ktorego wkroje owoce, niz jogurt owocowy, czy przetworzony serek topiony
- jesc produkty najblizej ich stanu naturalnego - zjesc owoc zamiast soku
owocowego
- nie uzywac produktow, z ktorych cos na sile odjeto lub dodano - np biala
witaminowana maka
- minimalizowac czas pomiedzy przetworzeniem a zjedzeniem - jak nie mam
czasu na gotowanie, to wole bulke z avocado utuptanym na mase z musztarda i
plasterkiem pomidora, niz mrozony obiad.
tyle z grubsza ideal. Tym niemniej wazniejsi sa dla mnie ludzie niz idealy
(do pewnego stopnia) i wole zjesc pizze z Pizza Hut w milym towarzystwie niz
salatke 'Swieto Wiosny' sama. Staram sie tych zasad przestrzegac, ale nie na
tyle, by sparalizowalo to moja swobode zycia i bycia istota, ktora je, aby
zyc, a nie odwrotnie. Moje cialo, to wehikul na te podroz ziemska, i wole
nim czasem przejechac przez bezdroza uszkadzajac byc moze podwozie, niz
trzymac go w garazu wypolerowany z zerem na liczniku, az z tym zerem powioza
go na zlomowisko i dopiero wtedy bedzie mi zal, ze nie mialam na nic czasu
zajeta tym chuchaniemi glaskaniem. Ciesze sie, ze w tej grupie jest miejsce
dla kazdego wesolego wariata - bardzo was za to kocham.
Ania
|