Data: 2011-10-24 11:14:48
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 24-październik-11 w ramce <news:j836ju$ciq$1@news.onet.pl> pędzel
medea zmalował:
> W dniu 2011-10-23 23:23, Nowy lepszy tren R pisze:
>> Dnia 23-październik-11 w ramce<news:j81u8l$kcf$1@news.onet.pl> pędzel
>> medea zmalował:
>>
>>> W dniu 2011-10-23 20:41, Nowy lepszy tren R pisze:
>>>> Dnia 22-październik-11 w ramce<news:j7ubbg$9a5$1@news.onet.pl> pędzel
>>>> medea zmalował:
>>>>
>>>>> W dniu 2011-10-22 03:58, Nowy lepszy tren R pisze:
>>>>>> Czy to kim byli nasi rodzice określa nasz byt? Czy jesteśmy niewolnikami
>>>>>> wychowania? Stawiam jabłka przeciwko gruszkom, że tak. Nasi rodzice - to
>>>>>> my.
>>>>> W dużej mierze się zgadzam, ale oddajmy też trochę praw genom. ;)
>>>> Ok, ale czy geny determinują poglądy?
>>> Geny - nie. Chyba że jakoś pośrednio.
>>>
>>> Jakiego typu poglądy masz na myśli? I czy te akurat są według Ciebie
>>> zasadniczą częścią nas? Stanowią o tym, kim jesteśmy?
>> Chyba wszelakiego rodzaju. One determinują decyzje jakie podejmujemy.
>> Pogląd na życie, to faktycznie dość szeroki temat. Więc - poglądy
>> polityczne - bo z myślą o nich pisałem. I ograniczyłbym się do prostego
>> podziału - komuna / nie komuna.
>> Patrząc na mnie i moją żonę - ja z prawicowego domu, a żona z lewicowego.
>> Całkowicie inaczej odbieramy życie. Oczywiście dużo tu innych zmiennych,
>> choćby płeć.
>> Ale - mój szwagier. Dla niego liczy się, ogólnie mówiąc "fachowość" a la
>> Leszek Miller, a dla mnie patriotyzm a la Lech Kaczyński.
>>
>> Znalazłem ostatnio krótkie zestawienie kilku życiorysów naszych tuzów
>> dziennikarstwa. Czy istotnym faktem dla oceny ich postawy/poglądów może być
>> historia życia ich rodziców? Wybory jakich dokonywali?
>>
>> Więc ja sądzę, że jak najbardziej.
>
> Wiem, o co Ci chodzi. Zastanawiałam się jakiś czas temu (nawet tutaj na
> psp) dokładnie nad tym samym wpływem, ale w odniesieniu do religii i wiary.
> Ciebie widocznie bardziej zajmuje polityka. ;)
> Tak, wychowanie na pewno ma wpływ na te dwie sprawy i to zasadniczy, a
> często nawet determinujący. Być może jest to też kwestia emocjonalności,
> sposobu przywiązywania się do różnych spraw, ludzi i do życia w ogóle. A
> emocjonalność to wychowanie + geny.
Wychowanie to milion różnych drobiazgów - począwszy od zwracania na pewne
rzeczy uwagi, a na pewne nie. Uwrażliwiania na coś, a na inne coś - jakby
blokowanie percepcji. To normalne. I jesteśmy tego niewolnikami w tym
sensie, że dostajemy to w posagu, niezależnie od tego czy chcemy czy nie.
Możemy próbować się tego bagażu pozbyć, ale konia z rzędem :
|